🎶 Sia - Big Girls Cry
***
***
17. maja
Przelatujemy z Tobiasem do Londynu po południu. Theo obiecał, że przyjedzie po nas na lotnisko. Boję się. Boję się, że gdy tylko go zobaczę to wybuchnę płaczem. Muszę się jakoś trzymać, poradzić sobie z tym, że nie ma już dla nas szansy. Jutro ożeni się z Ruth i to będzie nasz definitywny koniec.
- Shai! - Woła Theo, gdy nas zauważa. Idę w jego stronę i gryzę się mocno w język. Nie mogę się rozpłakać.
- Cześć Theo - witam się z nim pocałunkiem w policzek.
- Cześć - uśmiecha się do mnie smutno. - Cześć, synku - bierze go ode mnie i przytula.
Wychodzimy z lotniska i kierujemy się do jego auta, którym ma nas zawieźć do hotelu, w którym wynajęłam dwupokojowy apartament. Jane proponowała, żebym zatrzymała się u nich, ale nie chciałam patrzeć na przygotowania do ślubu, w których brała udział jako matka pana młodego.