W lutym mam ostatnią wizytę u ginekologa. Theo powiedział, że koniecznie chce iść ze mną, bo nie towarzyszył mi jeszcze na żadnej. W ostatnim czasie traktuje mnie dosłownie jak księżniczkę, dba o mnie, często odwiedza, a jeśli akurat nie może przyjechać to dzwoni i zasypuje smsami. Skończył pracę nad filmem, ale załatwił sobie jeszcze serial kryminalny, który będzie tu kręcił, dzięki czemu nadal będzie tutaj, a nie w Wielkiej Brytanii.Jednocześnie David spędza ze mną dużo czasu. Mam wrażenie, że on i Theo biorą udział w jakiś zawodach, kto lepiej się mną zajmie. Nie powiem, to przyjemne, ale czasami zaczyna mnie drażnić, kiedy dostaję wszystko podwójnie. Widzę, że David bardzo się stara, chce mi się przypodobać i o mnie walczy. Jednocześnie między mną a Theo jest coraz lepiej. Często się całujemy, ale żadne z nas nie drąży tematu, po prostu to robimy jakby była to najnormalniejsza rzecz na świecie. Źle się z tym czuję, bo jakby nie było, Theo nadal ma narzeczoną. Ruth dzwoniła do mnie z gratulacjami jak przeczytała o mojej ciąży w gazecie, a przy okazji pochwaliła się, że Theo jej się oświadczył w święta. Nic z tego nie rozumiem... Może jest taki kochany nie dlatego, że mu na mnie zależy, tylko dlatego, że zależy mu na dziecku. Może przestraszył się po pojawieniu się Davida, bo nie chciał, żeby ten zajął jego miejsce. Lubię myśleć, że Theo robi to wszystko dla mnie, że naprawdę mu na mnie zależy, a nie udaje, żeby być blisko swojego syna. Może i jestem naiwna, ale kocham Theo i cieszę się z każdej spędzonej z nim chwili.
***
- Cześć, śliczna - wita się ze mną Theo i całuje w policzek. Schyla się do mojego brzucha i kładzie na nim dłoń. - Cześć, kumplu, co tam słychać w wielkim świecie?
- Hej, obrażasz mnie! - Protestuję. - Ja ci zaraz dam wielki świat! Jestem już prawie w dziewiątym miesiącu, nie może być mały.
- Ale ja uwielbiam tę twoją piłeczkę! - Mówi od razu Theo. - Wyglądasz tak uroczo i ślicznie.
- Dobra, już przestań, bo się zarumienię - przewracam oczami, a Theo muska ustami moje wargi. Serce mi staje na moment, ale on uśmiecha się i obejmuje ramieniem.
- To co, chodźmy do tego lekarza - mówi i prowadzi mnie do auta.
***
Tobias czuje się świetnie, rozwija się prawidłowo, więc oboje jesteśmy szczęśliwi. Theo wzruszył się widząc go na ekranie i słysząc szybkie bicie jego serduszka.
Po drodze do domu, wstąpiliśmy jeszcze na obiad do mojej ulubionej organicznej restauracji. Po wszystkim wracamy, a Theo postanawia wejść jeszcze do środka.
- Maraton filmowy? - Proponuję.
- Okej, a co chcesz obejrzeć?
- Na dobry początek Dirty Dancing - odpowiadam, a Theo jęczy. - Hej, to mój ulubiony film!
- Dobrze już dobrze - zgadza się i obejmuje mnie, gdy siadam obok niego na kanapie.
Przez pierwsze minuty filmu siedzimy spokojnie, jednak po chwili Theo zaczyna masować mój brzuch i całuje mnie po całej twarzy. W końcu dociera do ust i zatracamy się w namiętnym pocałunku. Siadam okrakiem na jego udach i obejmuję go mocniej. Theo zjeżdża z pocałunkami na moją szyję. Przymykam oczy i wplątuję palce w jego włosy. Po chwili zahacza palcami o brzeg mojej koszulki, po czym ją ze mnie ściąga. Jego usta zjeżdżają na mój dekolt i piersi, które szybko zostają uwolnione od stanika. Nie pozostaję mu dłużna i również pozbawiam go koszulki. Theo wraca do mojej twarzy, znacząc mokre pocałunki do mojego ucha. Podnosi się, trzymając mnie za pośladki i kieruje się do sypialni.
- Jestem ciężka, pójdę sama - szepczę.
- Wcale nie, poza tym jestem silny - uśmiecha się i wchodzi do pokoju. Kładzie mnie delikatnie na łóżku, po czym zaczyna ściągać moje spodnie wraz z bielizną. Składa delikatne pocałunki na moim całym ciele, szczególnie czułe na brzuchu. W tej chwili nie jestem w stanie myśleć o niczym innym jak o tym, że jest mi tak dobrze.
Theo wchodzi we mnie powoli i delikatnie, porusza się ostrożnie, ale zdecydowanie. Mój brzuch nas separuje, ale uwielbiam dotyk miękkiej, ciepłej skóry Theo na nim. To zupełnie inny seks, niż te, które miały miejsce kilka miesięcy temu.
- Theo - mruczę cicho, czując, że jestem już bliska spełnienia.
- Wiem, kochanie - przymyka oczy i dochodzi, a ja chwilę po nim.
CDN.
😘