Drogi Mateuszu,ostatnio całe dni spędzam na myśleniu o Tobie albo szpiegowaniu Cię. Właśnie, zaprzyjaźniłeś się z Maksem, prawda? Widziałem jak wczoraj we dwójkę wracaliście do domu. Jestem zazdrosny i to tak cholernie mocno. Nie dziw się mi, w końcu jestem twoim jedynym stalkerem.
Moja mama kiedyś opowiadała mi o swoich własnych ukochanych, których tak jak i ja prześladowała. Jak myślisz, odziedziczyłem to po niej? Mówiła mi, jak chodziła krok w krok za moim ojcem, a raz nawet wlazła do jego pokoju przez okno. Podobno cudem uniknęła wizyty na komisariacie. Ale w końcu tata się nad nią ulitował i dał szansę. Potem zżyli się ze sobą. Ja się urodziłem. A tata w końcu się w kimś zakochał.
To było niedawno, bardzo niedawno. Nigdy nie zapomnę tego dnia 5 lat temu, gdy Ci stali na balkonie, a ja przysłuchiwałem się ich rozmowie dzięki otwartym drzwiom. Oboje byli bardzo spokojni. Tata zaczął od uroczystych przeprosin i zastrzegł, że jeśli mama się nie zgodzi na jego odejście, to on zostanie razem z nami, nawet jeśli będzie musiał porzucić swoją ukochaną. Z tego co wiem obiecał jej coś kiedyś i do samego końca miał zamiar obietnicy dotrzymać. Potem wyjaśnił jej, że znalazł tą osobę, a na koniec pozwolił jej to wszystko przemyśleć. Nie skorzystała. W końcu jest naprawdę dobra i bez zastanowienia wybrała jego szczęście.
Tak właśnie straciłem ojca. Przez długi czas nie potrafiłem z nim rozmawiać, ale teraz jesteśmy w dobrych relacjach, choć dalej mu nie wybaczyłem. Mieszka niedaleko, więc czasami się spotykamy. A przynajmniej spotykaliśmy się.
Wiesz, mój tata jest tak samo dobry i zwariowany jak moja mama. Ona wciąż mówi o jedzeniu, a on o roślinach i wciąż porównuje ludzi do roślin.
Kocham ich z całego serca, ale kto by nie kochał własnych rodziców?
Ostatnio pytałem swoją siostrę o Ciebie i mówiła same dobre rzeczy. Chwaliła twoje aktorstwo, to, że potrafisz się dostosować i, że zawsze dajesz z siebie wszystko.
Wiesz, trochę się pomyliłem, gdy pierwszy raz Cię zobaczyłem latem. Owszem, jesteś bogaty, uzdolniony, przystojny, ale nie wydajesz się pokazywać swojej wyższości nad innymi.
Jakoś tak wyszło, że mój mały żart obrócił się przeciwko mnie i sam wpadłem w swoje sidła. Zakochałem się w osobie, która czyta te moje wszystkie myśli i nie wyśmiewa mnie, a nawet stara się zrozumieć.
Kogo tak naprawdę chciałeś oszukać tamtego dnia, gdy męska część klasy Cię znienawidziła? Czemu ochroniłeś tamtą osobę? Nie wierzę, że sam byłbyś zdolny do takiego zachowania. Proszę, powiedz mi. Mi i nikomu innemu. Czemu zwalileś winę na siebie? Kogo ochraniałeś? Czekam na odpowiedź w toalecie.Zdezorientowany Hugh
PS Zapomniałem Ci tego powiedzieć, ale czy nie możemy się zmieniać, czy jakoś tak? Przecież żadne z nas nie chciałoby być uke. Prawda? Proszę, powiedz, że tak.
CZYTASZ
Nie bój się, bo obronie cię || Boys Love
RomanceMateusz Wilk uczeń, na którego każdy patrzył z przymrużeniem oka przez pewien incydent z początku roku, pewnego razu zaczyna dostawać listy od niejakiego Hugha. W każdym z nich ten opowiada mu o swojej codzienności, chcąc w ten sposób wyzbyć się po...