List dwudziesty piąty

279 48 7
                                    

Mój pokój itd.
(nadal trzeba się przed tobą chronić)

Miły mi Hughu,

Jak minął ci dzień? Mi nienajlepiej. Zawaliłem sprawdzian i będę musiał iść na zajęcia w poniedziałek. Chyba raczej nie wrócimy razem do domu. Zawsze mógłbyś na mnie poczekać, a potem razem poszlibysmy się napić. Tam gdzie ostatnio. Mam w końcu zniżkę, więc powinniśmy skorzystać.
Tobie też nie idzie ostatnio najlepiej w szkole, nie? Pani wiecznie sama (mówię o naszej matematyczce) kazała ci dzisiaj zostać na przerwie? Podpadłeś jej? Może to, dlatego że ciągle nie zjawiasz się na jej lekcje albo przychodzisz spóźniony. W końcu to, że masz najlepsze oceny w klasie, i że darzy Cię sympatią, nie sprawi, że wszystko będzie Ci uchodziło na sucho. Swoją drogą dużo "że", nie?
Nienawidzę tego słowa, ale "ale" jest gorsze. Kojarzy mi się z "kocham Cię", ale nie teraz.
Powyżej wcale nie była aluzja do twojego zachowania. To było nawiązanie do mnie. Będę cię kochał, ale jeszcze nie dziś. Poczekam do momentu, w którym pozbędziesz się swojego problemu. Tylko jak to zrobić, skoro jesteś przekonany, ze masz rację. Wydaje mi się, że będę musiał Ci to porządnie wyłożyć. Może jutro? Miło, że się zgodziłeś (przypomina Ci to coś? może Ciebie?).
Przyjdę jutro, więc jeśli nie masz nic przeciwko, to posprzątaj pokój czy coś. No i możesz uprzedzic rodziców.
Mój niby-chłopak jutro przyjdzie.
Na pewno będą zadowoleni.
Mateusz Wilk

- Mamo, powinnaś odłożyć ten list - szepnęła Maja, gdy Magda skończyła czytać.
We dwójkę przeszukały plecak Hugha, gdy ten zostawił plecak w domu, a sam ruszył na spotkanie z przyjaciółmi, tak jak w każdy piątek.
- Chyba go nie przeczytał - mruknęła kobieta w odpowiedzi, zauważając na biurku chłopaka niebieską teczkę. - A co to?
Wzięła ją do ręki i otworzyła.
- O Boże! - wyrwało jej się. - Jest ich więcej. Teraz w tym momencie moglibyśmy uprawiać seks. W szkole, w moim domu lub twoim, w publicznej toalecie, możemy zrobić to wszędzie. Jeżeli tego chcesz, to powiedz - przeczytała na głos fragment listu, który leżał na wierzchu. - Nie wierzę.
- Mamo nie powinnaś ich czytać - ponowiła prośbę Maja.
Magda nie miała jednak takiego zamiaru, kiedy nareszcie mogła dowiedzieć się czegoś o swoim synu. Nikt nie odbierze jej tej jedynej może szansy na zbliżenie się do własnego dziecka.
- Muszę coś wiedzieć o swoim synu - usprawiedliwiła się. - We wszystkich podpisuje się Mateusz Wilk? Znasz go?
Maja podenerwowała się, słysząc znane imię i nazwisko. Bardzo dobrze je pamiętała. Przystojny brunet, który chodzi do tej samej klasy, co jej brat. Odkąd się pojawił parę miesięcy temu na ich zajęcia, Maja nie spuszczała z niego wzroku. Miał zadatki na dobrego aktora, czym jej mocno zaimponował. W dodatku odnosiła wrażenie, że ten także się nią interesuje. Czy istniała możliwość, że chodziło mu tylko o jej brata?
- T-Tak - przyznała mamie. - Chodzi ze mną na zajęcia teatralne.
I po tych słowach niechętnie zaczęła przeszukiwać szafki. Przecież to musi być inny Mateusz. Nie ten, który jej się podoba.

Nie bój się, bo obronie cię || Boys LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz