List dwudziesty dziewiąty

243 38 2
                                    


Ej Mateusz, pogodźmy się dobra?
Źle czuję się z tym, że tak po prostu udajesz, że mnie nie znasz. Nawet jeśli zrobiliśmy to wszystko razem. Nawet jeśli mnie pocałowałeś to i tak tak po prosto udaje Ci się mnie ignorować. To mnie trochę wkurza.
Tak samo jak to, że spotykasz się z innymi dziewczynami po szkole, chociaż nadal jesteś moim nibym-chłopakiem. Znaczy się nie szpiegowałem cię dzisiaj. Byłem po prostu na mieście z Julią i okazało się, że zatrzymałeś się w tej samej kawiarni.
Mam nadzieję, że to nie była randka. Twoje spotkanie. Liczę, że po prostu wyszedłeś gdzieś ze swoją kuzynką. Na przykład tą od tych ról i w ogóle.
Nie chcę byś mnie źle zrozumiał. Nie jestem zazdrosny. Tylko obiecałem Julii, że dowiem się z kim wtedy tam byłeś. Przewodnicząca martwi się, że wpadłeś w towarzystwo złych kobiet czy coś. Bardzo cię lubi, więc jest zazdrosna. Ona, nie JA.
A w ogóle co myślisz o tym, byśmy mog
W sumie to nic ważnego. Nie chcę mi się szukać korektora, a nie lubię skreślać, więc to zdanie niech pozostanie, a ty będziesz się zastanawiał co mi chodziło po głowie.
W sumie to ostatnio często myślę o swojej rodzinie. Myślałem, że moja mama była irytująca, gdy udawała, że nie istnieje, teraz jest gorzej. Ubzdurała sobie, że zapomniałem o tym, jak mną gardzi. Może nie powinienem Ci o tym pisać, bo chce się z tobą pogodzić. Przepraszam, udaj, że tego nie przeczytałeś. No to do odpisania czy coś.

Hugh, który bardzo Cię lubi
bardzo lubi

– Dam mu go pojutrze – wyszeptał Maks, podnosząc się z krzesła.
Rzucił się na swoje łóżko, gdzie przymknął oczy i przetarł je swoją lewą dłonią. Czuł się strasznie ociężały.

Nie bój się, bo obronie cię || Boys LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz