Przekroczyłam próg szkoły, modląc się o to, aby nie spotkać Harry'ego. Znając jego cięty języczek zacznie drzec mordę na całą szkołę informując wszystkich o tym, że całował mnie podczas sobotniego meczu. Gdybym była normalna jarałabym się tym jak kura okresem ale no cóż, jak widać nie jestem normalna.
Podeszłam do swojej szafki i używając kodu otworzyłam ten blaszany syf, który i tak nie jest w stanie pomieścić wszystkich moich rzeczy.
Zamarłam czując czyjąś dłoń na moim biodrze. Styles. To na pewno on.-Hej, skarbie.
Niski, lekko zachrypnięty głos...
-Cześć Chris! - odpowiedziałam przytulając blondyna, przyjaciela mojego brata.
-Jak tam po meczu?
-Niby jak ma być? - zapytałam nie wiedząc o co chodzi. Ale jeśli nie wiadomo o co chodzi to bądź pewien, że zaraz usłyszysz kolejny super ekstra hiciorek.
-Cała szkoła gada o tym, że Styles przelizał Cię na meczu...
-Chris! To nie było planowane! Kiss Cam! To było jebane kiss cam!
-Nie denerwuj się tak, Mała. Wierzę Ci, przecież sam widziałem. Ale przyznam, że twój braciszek nie był zadowolony. - odparł przytulając mnie do swojego boku kierując się przy tym pod salę, w której miałam mieć teraz chemię.
-To pewnie dlatego się do mnie nie odzywa. Co teraz masz?
-Chemię w 215.
-Coś musiało Ci się pomylić kolego, bo ja mam tam teraz chemię.
-Zmienili nam plan. Teraz grupy z każdego rocznika mają po dwie godziny wspólnej nauki.
-To bez sensu! Czyli mam mieć lekcje z moim bratem?
-Nie tylko z nim. Styles też tam będzie. - poruszył specyficznie brwiami po czym oberwał ode mnie w ramię.
Na korytarzu zabrzmiał dzwonek, więc korzystając z okazji, że klasa była jeszcze pusta wbiegłam do niej jako pierwsza zajmując ostatnią ławkę dla mnie i mojej przyjaciółki.
Kiedy każdy zajął już swoje miejsca wciąż czekałam na Doris, która dzisiaj wyjątkowo się spóźniała. Postanowiłam napisać wiadomość do tej chodzącej porażki. Kocham ją - sami wiecie.
Do:Przyszłażonabrataśmierdziela
Gdzie ty do chuja pana jesteś? Kocham Cię.Od:Przyszłażonabrataśmierdziela
W domu, dostałam okres i źle się czuję. Wiem, że kłamiesz. LOVEZamknęłam oczy modląc się o cud dla mojej jakże skromnej osoby. Jest szansa, że Harry'ego nie będzie dzisiaj w szkole bo jeszcze nie pojawił się w klasie.
Nasza nauczycielka rozpoczęła lekcje już kilka minut temu, ale mało co mnie to obchodziło. Nie rozumiem chemii i nie chcę zrozumieć.Gdy byłam już pewna, że dzisiajeszy dzień będzie udany, do klasy weszła osoba, którą miałam ochotę zamordować odkąd zobaczyłam ją pierwszy raz.
-Harry, znowu spóźniony. - stwierdziła nauczycielka, po czym dodała. - Koło panny Baker jest wolne miejsce, usiądź tam i nie przeszkadzaj jak to masz w zwyczaju.
-Nie gwarantuję, że nie wyczuję między nami chemii. Jeśli się to stanie, wezmę ją na Pani biurku. - zaśmiał się po czym usiadł obok.
-Bezczelność, Styles. Zostajesz po lekcjach.
-Jasne. - burknął pod nosem patrząc prosto w moje oczy. - Hej, kochanie. - prychnęłam odwracając głowę w drugą stronę. - Może jakiś buziak na przywitanie?
-Możesz się odpierdolić?
-Cięty języczek, nie za ostro jak na taką grzeczną dziewczynkę?
-Ta dziewczynka nigdy nie była grzeczna i za chwilę możesz się o tym przekonać, Styles. - wysyczałam.
-Z chęcią się przekonam co potrafi zrobić twój cięty języczek. - złapał za moje kolano i zaczął kierować dłoń ku górze.
-Tylko spróbuj. - zagroziłam.
-Bo co mi zrobisz? - wymruczał do mojego ucha po czym jego ręką znalazła się tuż przy moim miejscu intymnym.
-Przepraszam czy mogę iść do toalety?
Zapytałam wstając z miejsca na co brunet się zaśmiał.
-Tak, proszę. - przytaknęła profesor na co obeszłam ławkę omijając przy tym Harry'ego.
Zanim jednak to zrobiłam poczułam pieczenie na pośladku.-Harry! Dlaczego to zrobiłeś? - krzyknęła nauczycielka.
-Bo ma zajebisty tyłek! - odpowiedział krzycząc na całą salę co spotkało się ze śmiechem uczniów.
-Zgadzam się! - krzyknął jakiś koleś z pierwszej ławki, a po nim zrobiło to jeszcze kilku innych uczniów.
-Możecie odwalić się od mojej siostry? - zaprotestował William na co wysłałam mu buziaka w powietrzu opuszczając przy tym klasę.
Jeśli będzie tak za każdym razem, obiecuję, że zmienię szkołę albo wyprowadze się chuj wie gdzie. Jak najdalej od tej patologii.
Weszłam do jednej z kabin zaczynając pisać sms'a do Doris.
Do:Przyszłażonabrataśmierdziela
To co się dzieje to istny koszmar! Styles nawet nie kryje się z tym, że coś do mnie ma! Jego super duża marchewa wręcz pcha się do mnie!Od:Przyszłażonabrataśmierdziela
Super duża? Jesteś pewna? Chyba niedorozwinięty korzeń. Pograj z nim, trochę rozrywki Ci nie zaszkodzi.Dor miała rację. Może czas najwyższy jakoś rozluźnić moje sceptycznie nastawienie co do tego lokowatego barana.
Opuściłam kabinę chowając komórkę do tylnej kieszeni spodni. Przejrzałam się w lustrze i zanim zdołałam dobrze zobaczyć moje odbicie, usłyszałam.-Pięknie wyglądasz.
-Nie pytałam?
-Intrygujesz mnie, Baker. Jesteś zupełnie inna niż wszystkie. Taka niewinna i jednocześnie ostra. Jak ty to robisz, co?
-To się nazywa urok osobisty, Styles. A jak Ty to robisz, że na taki kawał nastoletniego łamacza serc lecą wszystkie dziewczyny ze szkoły?
-Wszytkie? Lecisz na mnie? - zaśmiał się po czym podszedł bliżej mnie blokując tym samym przejście.
-Nie. Ja jestem tym jedynym wyjątkiem.
-Już niedługo. A tak na marginesie, dostałaś mojego sms'a?
-Tego, w którym napisałeś, że będziesz mnie pieprzył czy tego, w którym się poprawiłeś?
-Ważniejszy był dla mnie ten pierwszy, ale stwierdziłem, że święte dziewice powinny przeżywać swój pierwszy raz po królewsku.
Prychnęłam pod nosem odpychają go od siebie i udając się do klasy, z której wyszłam kilka długich minut temu.
-Zaczekaj na mnie, kochanie. - zawołała ta lokowata wywłoka.
-To będzie podajrzane, wolę nie ryzykować.
Powiedziałam ciszej po czym otworzyłam drzwi od klasy i weszłam do środka. Zamarłam czując rękę Styles'a na moim pośladku.
-I widzi Pani. Nie potrzebowaliśmy Pani biurka. - zaśmiał się co wywołało szum w całej sali.
-Harry i Noora zostajecie po lekcjach.
Oznajmiła nauczycielka siadając za biurkiem. Wróciłam do swojej ławki zabijając bruneta wzrokiem. Ten tylko poruszył znacząco brwiami szeptając do mnie.
-Już nie mogę się doczekać naszego spotkania. Wyczuwam między nami nie tylko chemię. Biologia dobrze sprawdza się w praktyce.
***
Styles_ladyMam nadzieję, że opowiadanie wam się podoba♡
CZYTASZ
Kiss Cam |Styles|
FanfictionPo tym, jak niespodziewanie pocałował mnie na boisku wiedziałam, że to niestety nie będzie koniec. Od:Harry Mam nadzieję, że się wyśpisz bo mam zamiar pieprzyć się z Tobą w szkole... Od:Harry Porozmawiać* głupia autokorekta. A nie mówiłam? #1 w...