11.

37.7K 1.7K 681
                                    


-Gdzie jedziemy? - zapytałam ciekawa.

-Czy Ty musisz przez cały czas o to pytać? - jęknął podgłaszając radio. - Śpiewaj a nie mi dupe trujesz.

-Aha, czyli teraz truję Ci dupe? - zapytałam zdziwiona.

-Nie o to chodzi...

-Nic już nie mów. - machnęłam na niego ręką wsłuchując się w tekst piosenki. - I gotta feeling
that tonight's gonna be a good night*...

Zaczęłam śpiewać wykonując przy tym zabawne ruchy wywołując śmiech Harry'ego.

-Mam takie samo przeczucie jak Ty. - mruknął zaczynając śpiewać razem ze mną.

-Tonight's the night
Let's live it up
I got my money
Let's spend it up!**

-Harry fałszujesz!

-O to chodzi w śpiewaniu!

-Ale to nie miał być duet! - wytknęłam mu język.

-Dobra Mała, zaraz będziemy wysiadać, więc szykuj się na dobrą zabawę.

-Planujesz gwałt i morderstwo?

-Morderstwo nie, ale gwałt rozważam. - powiedział ciszej zatrzymując samochód na jakiejś polanie.

-Serio chcesz mnie zgwałcić. - burknęłam pod nosem opuszczając pojazd. - Gdzieś Ty nas kurwa wywiózł?!

-Uspokój się, bo w innym wypadku będę musiał przełożyć Cię przez kolano! - krzyknął przekładając mnie przez ramię. - Nie komplikuj! - klepnął mój pośladek i zaczął kierować się w stronę ścieżki prowadzącej na mały pomost.

-Jeśli mnie wrzucisz urwe Ci jaja!

-Co tak ostro? - zaśmiał się. - Powiem Ci, że jakoś się nie boję.

Wziął rozbieg i biegł wzdłuż drewnianych desek.

-Harry, proszę nie! - próbowałam się wyrwać ale ten szybko wskoczył do wody nie pozwalając mi nawet na wzięcie oddechu.

Wypłynęłam na powierzchnię biorąc przy tym głębokie oddechy. Zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu Loczka, ale ten przepadł. Miałam nadzieję, że się nie utopił czy coś. Jak ja potem wrócę do domu?

Zaczęłam podpływać do brzegu z nadzieją, że ten barana siedzi już na brzegu z tym głupim uśmieszkiem.

Postawiłam nogę na barierce ale coś uniemożliwiło mi dalsze ruchy. Zostałam pociągnięta za stopę i znowu wyciągnięta pod wodę.

-Możesz się już pożegnać z jajami!

-Mokra jesteś jeszcze seksowniejsza. Szkoda, że masz na sobie bluzę.

Chlapnął we mnie wodą powodując tym moją chwilową dezorientację.

Nim zdążyłam zareagować poczułam usta Harry'ego na swoich. Zaczął całować mnie zachłannie i z pasją, a każdy następny jego dotyk przyprawiał mnie o dreszcze.

-Będziesz grzeczna? - zapytał pomiędzy pocałunkami.

-Będę. - uśmiechnęłam się.

***

-Nadal jestem mokra.

Stwierdziłam siedząc już drugą godzinę na  słońcu.

-Mi to nie przeszkadza.

-Bo Ty już wychodząc z wody byłeś suchy!

-Nie prawda, nadal czuję moje mokre gacie. Chyba muszę je zdjąć. - zaczął pozbywać się spodni.

-Nie przy mnie! - zaprotestowałam.

-Już niedługo poznasz go osobiście, kochanie. - zaśmiał się dodając. - Jeśli nie chcesz patrzeć to się odwróć.

Wykonałam jego polecenie odwracając się natychmiast. Nie mam bladego pojęcia dlaczego kusiło mnie to, by spojrzeć w tamtym kierunku.
Pierdole.

Odwróciłam się szybko spotykając spojrzenie nagiego Harry'ego. Nagiego. Harry'ego. Tlenu. Czy jesteśmy na kurwa jebanej Saharze?

-Wiedziałem, że spojrzysz.

-Przepraszam, musiałam! - odpowiedziałam zawstydzona.

-Powiedz, że chcesz go poczuć.

- Chcę go pocz...co? nie!

-Przyznałaś się! Wiedziałem!

-Nienawidzę Cię. - wymamrotałam pod nosem kierując się w stronę samochodu.

Miałam zamiar wejść na dach, bo uwielbiam wpatrywać się w tak piękne widoki. Idealnie.

-Jesteś głodna? - zapytał patrząc na moje poczynania - Mam słodycze.

-Dawaj je tutaj, Mustangu.

-Nie porysuj auta, jest Tom'a. - powiedział ostrzegawaczo siadając obok.

-Miałeś mi powiedzieć o Joo. - rozpoczęłam temat.

-Psujesz romantyczną chwilę. - jęknął. - Ale jeśli tak bardzo Ci na tym zależy, powiem.

-W takim razie słucham.

-Chciałem Cię sprawdzić. Czy będziesz zazdrosna i takie tam.

-I to wszystko co masz do powiedzenia?

-Tak. Bo to cała prawda.

-Okej, powiedzmy, że Ci wierzę. - zaśmiałam się szturchając go w ramię. - Ale poczułam się wtedy dziwnie. Jak pierwsza lepsza do zaliczenia.

-Nie mów tak. Fakt, jesteś cholernie gorąca i muszę powstrzymywać się przed zerżnięciem Cię, ale nigdy bym Cię tak nie potraktował. - objął mnie ramieniem. - A Joanne jest dziwką, do której każdy może pójść i to za free.

-Jeśli mam dać nam szansę takie sytuację są niedopuszczalne. - oznajmiłam.

-Zrobię wszystko żebyś nie odeszła.

***

*Mam przeczucie, że dzisiejsza noc będzie dobra.

**Dziś jest ta noc
Cieszmy się życiem
Mam moją kasę
Wydajmy ją


Styles_lady

Kiss Cam |Styles|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz