33.

29.2K 1.3K 737
                                    

-Bolało?

Zapytała mama, kiedy opuszczałyśmy znienawidzone przeze mnie miejsce.

-Serio, mamo?

-Tylko pytam. Jak byłaś mała bardzo się tego bałaś.

-To było zwykłe pobranie krwi. Nic strasznego.

-Mam już dużą córeczkę.

Uśmiechnęła się promiennie przytulając się do mojego boku.
Gdyby tylko wiedziała co wydarzyło się zaldwie pare dni temu.
Zdążyliśmy zrobić to też wczoraj i było nieco bardziej pikantnie. Jestem coraz bardziej zafascynowana seksem z Harry'm i szczerze, od ostaniego razu nie mam na nic innego ochoty, jak kochać się z nim w każdej wolnej chwili.

-Idziemy na herbatę? - wskazała na kawiarnię znajdującą się po drugiej stronie ulicy.

-Jasne. - przytaknęłam i ruszyłyśmy w tamtym kierunku.

Po kilku minutach siedziałyśmy już w ciepłej knajpce składając zamówienia.

-Wyniki powinny być niedługo.

-Mamo, wszystko ze mną dobrze. - zaśmiałam się.

-Wiem, kochanie. - złapała za moją dłoń. - Po prostu bardzo was kocham i jesteście dla mnie najważniejsi.

-My Ciebie też, przecież wiesz.

-Nie wiem, kiedy mi tak urośliście. Niedawno płakałaś bo William zepsuł twoją ulubioną lalkę, a teraz zaczynasz dorosłe życie.

Miała rację. Sama nie zdałam sobie sprawy, kiedy czas zaczął za mną biec. Z każdym dniem jestem coraz słabsza, ale przecież nie dam po sobie poznać, że gdzieś się śpieszę.

Patrząc na mamę zaczęłam mieć mroczki przed oczami. Pomrugałam kilka razy, by odpędzić od siebie nieprzyjemny czynnik. Cholera, chyba powinnam iść do okulisty. Ostatni raz byłam tam chyba dwa lata temu.

-Coś nie tak, skarbie? - zapytał przejęta.

-Muszę wybrać się do naszej Pani okulistki.

-Coś nie tak z twoim wzrokiem?

-Ostatnio kiepsko widzę. 

-I masz siniaki. Kochanie, zdaję sobie sprawę, że jesteś w młodym wieku i podniecają Cię różne eksperymenty z Harry'm, ale proszę Cię. Niech robi to tak, żeby inni nie myśleli, że Cię biją w domu.

Zaśmiałam się na jej słowa. Jedna rzecz zaczęłam mnie martwić. Nie wiem skąd zaczęły pojawiać się u mnie siniaki. Faktycznie - Harry był trochę brutalny wczorajszego wieczoru, ale że aż tak?

-Mamo, to nie tak. Mam w szkole niebezpieczne WF'y. Laski wręcz się zabijają o piłkę do siatki, a ja, mam to gdzieś i najczęściej Ci leniwi obrywają.

-Nie uwierzę w to. - zaśmiała się. - Jesteście zbyt napaleni.

-Mamo!

-O patrz! - wskazała na drzwi kawiarni, przez które wchodziło kilku chłopaków w moim wieku. - Samce alfa w stadzie. Są drapieżnikami.

Spojrzałam na nią z niewiarygodnym zdziwieniem. Ta kobieta nigdy nie przestanie mnie zadziwiać.
Z moich obliczeń wynika, że żaden z tych kondomów nie jest w moim typie.

-Widzisz się dzisiaj z Harry'm?

-Przyjdzie do mnie wieczorem. Najpierw odwiedzi mnie Dor. - wyjaśniłam.

-Okej, tylko jak przyjdzie Harry bądźcie trochę ciszej niż wczoraj.

Moje oczy wyglądały wtedy jak pięć złotych, przysięgam. Fakt, robiliśmy to wczoraj u mnie, ale nikogo nie było w domu.

-Ale my nie..

-Kochanie, wiem jak brzmi kobieta, która dochodzi.

Spuściłam głowę z zażenowania. Moja mama faktycznie ma jakiś cholerny dar przyłapywania swoich dzieci na seksie i innych intymnych sytuacjach.

-Jak długo musiałaś tego słuchać? - zaśmiałam się.

-Od momentu, w którym Harry powiedział ,,Zerżnę Cię tak mocno, że nie będziesz w stanie myśleć o niczym innym jak moim kutasie w Tobie'".

Możecie wyobrazić sobie jak bardzo zażenowana byłam.

***

-Serio, kocham twoją mamę. - zapiszczała Doris jedząc kolejną porcję lodów. - Myślisz, że mnie i Will'a też słyszała?

-To do niej bardzo podobne.

-Miałam w planie zrobić mu dzisiaj mały prezent, więc jeśli twoja mama gdzieś dzisiaj wyjdzie macie z Harry'm wolną chatę.

-Owszem, mamy. A ja jestem napalona jak nigdy.

-Noora! Aż nie mogę uwierzyć, że to od Ciebie słyszę!

-Uwierz mi, ja też. Harry sprawia, że nie myślę o nikim innym. Jest najlepszym co mam w życiu. - stwierdziłam.

-Ej! A ja? - wydęła usta robiąc przy tym smutne oczy.

-Ty też oczywiście! - przytuliłam ją. - Kocham Cię!

-Oo! Ja Ciebie też, Baker!

Odwzajemniła uścisk rzucając się ze mną na miękkie łóżko.

-Jak za starych dobrych czasów. - uśmiechnęłam się.

-Chwila..czy To? - wstała i skierowała się do mojej otwartej szafy. - Nie! Same sznurki!

-Doris!

-Noora!

-William! - w drzwiach stanął mój brat z założonymi rękami. - To twoje Dorsi?

Podszedł do mojej przyjaciółki i objął ją w pasie.

-To twojej siostry.

Ten zrobił wielkie oczy i jedyne co zrobił to posłał mi wrok typu ,,obrzydliwe"

-Idziemy? - zapytał kierując się tymi słowami do mojej przyjaciółki.

-Jasne. - podeszła do mnie zamykając w szczelnym uścisku. - Do jutra, Noora.

-Do jutra.

Zaśmiałam się odprowadzając wzrokiem naszą zakochaną parę.

Dlaczego byłam aż tak zadowolona? Odpowiedź jest prosta - mama zostawiłam mi dom pod opiekę na całą noc. Czuję, że nie będziemy siebie oszczędzać. Nie dzisiejszej nocy.

***

Byłam już gotwa. Bielizna idealnie opinała moje ciało, na stopach elegancko prezentowały się wysokie szpilki, a ja, jak nigdy wcześniej z niecierpliwością czekałam na przyjście Harry'ego.

Serce stanęło na moment, kiedy usłyszałam upragniony dźwięk dzwonka.
Wykonując ostanie poprawki ruszyłam w stronę drzwi, by jak gdyby nigdy nic otworzyć je szatynowi.

Nacisnęłam na klamkę spotykając przy tym zdziwiony wzrok Loczka.

-O cholera.

Wszedł do środka cały czas skanując moją sylwetkę.

-Jesteśmy sami przez całą noc.

Powiedziałam ruszając w stronę kuchni.
Harry szedł tuż za mną i czułam ten jego palący wzrok na swoim tyłku.
W jednej chwili poczułam mocne pieczenie na pośladu co oznaczało tylko jedno.

-O nie, kochanie. - powiedziałam stanowoczo.

Przedstawienie czas zacząć, Harold.

***

Styles_lady

Kiss Cam |Styles|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz