13.

34.5K 1.6K 395
                                    

-Dzisiaj macie ze mną zastępstwo, bo  wasza nauczycielka wyjechała na obóz z siatkarzami. - oznajmił nauczyciel chłopaków z ostatniego roku.  - Zaraz przyjdą tu moi uczniowie i poprowadzimy rozgrzewkę.

Już po chwili w sali można było usłyszeć głośne krzyki i śmiechy, które spowodowały, że wszystkie laski były jak niewyżyte pseudo dziewice czekające na to, aż któryś z nich zabierze im ich święte dziewictwo.

-Panowie, zapraszam! - krzyknął nauczyciel w stronę chłopaków. - Który poprowadzi rozgrzewkę?

Harry odnalazł mnie wzrokiem po czym uśmiechnął się zalotnie skanując moje ciało.

-Może dziewczyny poprowadzą? - zaproponował. - Na przykład Noora Baker. Wie Pan, piękna i seksowna. - objął mnie od tyłu całują w policzek.

-Przestań. - wyszeptałam uwalniając się z jego objęć. - Nie przy wszystkich.

-Rozumiem Harry, że jesteś zakochany i chcesz pokazać wszystkim jak bardzo jesteś szczęśliwy z Panną Baker...ale nie na lekcji wf'u. - powiedział z uśmiechem. - Dlatego poprowadzisz rozgrzewkę ze specjalną dedykacją dla Noory.

Wszyscy ustawiliśmy się w rozsypce czekając, aż Harry zacznie wykonywać ćwiczenia.
Stałam kawałek przed nim aby trochę przeszkadzać mu w wykonywaniu czynności, które zupełnie przypadkiem eksponują tyłek.

-Teraz zróbcie skłony a ja sprawdzę czy wykonujecie je poprawnie. - zaśmiał się pod nosem ruszając w naszą stronę.

-Zaraz Cię weźmie od tyłu. - zapiszczała rozbawiona Doris wykonując ćwiczenie.

Spojrzałam w stronę Harry'ego, który patrzył teraz na tyłek jednej z klasowych dziwek przygryzając przy tym wargę. Nie wiem dlaczego poczułam dziwne uczucie w środku, zazdrość? Niby nic do niego nie mam, ale sam fakt, że są na sali ładniejsze, zgrabniejsze mnie dołuje. Nigdy nie miałam problemów z samooceną, problem w tym, że zdaje sobie sprawę, że nie jestem idealna, a Harry może szybko zmienić mnie na inny model.

-Okej, podejdźcie do drabinek i zróbcie dwadzieścia brzuszków. - krzyknął Harry a mnie wmurowało.

Olał mnie, zapomniał, że tutaj jestem i ruszył w stronę drabinek odprowadzając wzrokiem tyłek Jane.
Byłam zazdrosna, teraz jestem pewna.

Nie miała ochoty na resztę tej żenady, więc informując o wszystkim Dor ruszyłam w stronę nauczyciela.

-Przepraszam, źle się czuję. Czy mogłabym iść do szatni?

Profesor spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem odpowiadając.

-Jasne, możesz się już przebrać i czekać na dzwonek. Tylko nie wychodź ze szkoły, miałbym potem problemy.

-Dobrze, dziękuję. - odpowiedziałam ruszając do szatni.

Zdziwiły mnie jego słowa. U naszej babki od wf'u nigdy by to nie przeszło. Kazała by Ci ćwiczyć nawet gdybyś resztkami sił czołgała się przez następny centymetr.

Zamknęłam się w najbardziej śmierdzącym miejscu w tej szkole i szybko pozbyłam się stroju sporowego. Założyłam ciuchy, w których spędzałam dzisiejszy dzień i siadając na jedej z ławek, włączyłam telefon czytając kolejene plotki o ciążach i problach psychicznych gwiazd Hollywood.

Minęło może dziesięć minut, a po pomieszczeniu rozniósł się dźwięk otwieranych drzwi.

-Dlaczego nie ćwiczysz? - zapytała piskliwym głosem Jane.

Modliłam się w myślach, aby nie zabić tej wytapetowanej wywłoki.

-Źle się czuję. A Ty? Coś się stało, że już się ubierasz? Do dzwonka dwadzieścia minut. - stwierdziłam zdziwiona.

-Umówiłam się z Harry'm i muszę się ogarnąć. Kto wie, może skończy się na czymś więcej. - zaśmiała się pod nosem a ja myślałam, że ją rozszarpie.

Wysłałam jej sztuczny uśmiech po czym wstałam biorąc swoją torebkę i ruszyłam w stronę wyjścia.

Myślałam, że Harry'emu na prawdę zależy.

,,Nie odchodź, nie odchodź dalej niż ja od Ciebie"

***.

Styles_lady

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Styles_lady

Kiss Cam |Styles|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz