-Dzisiaj macie ze mną zastępstwo, bo wasza nauczycielka wyjechała na obóz z siatkarzami. - oznajmił nauczyciel chłopaków z ostatniego roku. - Zaraz przyjdą tu moi uczniowie i poprowadzimy rozgrzewkę.
Już po chwili w sali można było usłyszeć głośne krzyki i śmiechy, które spowodowały, że wszystkie laski były jak niewyżyte pseudo dziewice czekające na to, aż któryś z nich zabierze im ich święte dziewictwo.
-Panowie, zapraszam! - krzyknął nauczyciel w stronę chłopaków. - Który poprowadzi rozgrzewkę?
Harry odnalazł mnie wzrokiem po czym uśmiechnął się zalotnie skanując moje ciało.
-Może dziewczyny poprowadzą? - zaproponował. - Na przykład Noora Baker. Wie Pan, piękna i seksowna. - objął mnie od tyłu całują w policzek.
-Przestań. - wyszeptałam uwalniając się z jego objęć. - Nie przy wszystkich.
-Rozumiem Harry, że jesteś zakochany i chcesz pokazać wszystkim jak bardzo jesteś szczęśliwy z Panną Baker...ale nie na lekcji wf'u. - powiedział z uśmiechem. - Dlatego poprowadzisz rozgrzewkę ze specjalną dedykacją dla Noory.
Wszyscy ustawiliśmy się w rozsypce czekając, aż Harry zacznie wykonywać ćwiczenia.
Stałam kawałek przed nim aby trochę przeszkadzać mu w wykonywaniu czynności, które zupełnie przypadkiem eksponują tyłek.-Teraz zróbcie skłony a ja sprawdzę czy wykonujecie je poprawnie. - zaśmiał się pod nosem ruszając w naszą stronę.
-Zaraz Cię weźmie od tyłu. - zapiszczała rozbawiona Doris wykonując ćwiczenie.
Spojrzałam w stronę Harry'ego, który patrzył teraz na tyłek jednej z klasowych dziwek przygryzając przy tym wargę. Nie wiem dlaczego poczułam dziwne uczucie w środku, zazdrość? Niby nic do niego nie mam, ale sam fakt, że są na sali ładniejsze, zgrabniejsze mnie dołuje. Nigdy nie miałam problemów z samooceną, problem w tym, że zdaje sobie sprawę, że nie jestem idealna, a Harry może szybko zmienić mnie na inny model.
-Okej, podejdźcie do drabinek i zróbcie dwadzieścia brzuszków. - krzyknął Harry a mnie wmurowało.
Olał mnie, zapomniał, że tutaj jestem i ruszył w stronę drabinek odprowadzając wzrokiem tyłek Jane.
Byłam zazdrosna, teraz jestem pewna.Nie miała ochoty na resztę tej żenady, więc informując o wszystkim Dor ruszyłam w stronę nauczyciela.
-Przepraszam, źle się czuję. Czy mogłabym iść do szatni?
Profesor spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem odpowiadając.
-Jasne, możesz się już przebrać i czekać na dzwonek. Tylko nie wychodź ze szkoły, miałbym potem problemy.
-Dobrze, dziękuję. - odpowiedziałam ruszając do szatni.
Zdziwiły mnie jego słowa. U naszej babki od wf'u nigdy by to nie przeszło. Kazała by Ci ćwiczyć nawet gdybyś resztkami sił czołgała się przez następny centymetr.
Zamknęłam się w najbardziej śmierdzącym miejscu w tej szkole i szybko pozbyłam się stroju sporowego. Założyłam ciuchy, w których spędzałam dzisiejszy dzień i siadając na jedej z ławek, włączyłam telefon czytając kolejene plotki o ciążach i problach psychicznych gwiazd Hollywood.
Minęło może dziesięć minut, a po pomieszczeniu rozniósł się dźwięk otwieranych drzwi.
-Dlaczego nie ćwiczysz? - zapytała piskliwym głosem Jane.
Modliłam się w myślach, aby nie zabić tej wytapetowanej wywłoki.
-Źle się czuję. A Ty? Coś się stało, że już się ubierasz? Do dzwonka dwadzieścia minut. - stwierdziłam zdziwiona.
-Umówiłam się z Harry'm i muszę się ogarnąć. Kto wie, może skończy się na czymś więcej. - zaśmiała się pod nosem a ja myślałam, że ją rozszarpie.
Wysłałam jej sztuczny uśmiech po czym wstałam biorąc swoją torebkę i ruszyłam w stronę wyjścia.
Myślałam, że Harry'emu na prawdę zależy.
,,Nie odchodź, nie odchodź dalej niż ja od Ciebie"
***.
Styles_lady
CZYTASZ
Kiss Cam |Styles|
FanfictionPo tym, jak niespodziewanie pocałował mnie na boisku wiedziałam, że to niestety nie będzie koniec. Od:Harry Mam nadzieję, że się wyśpisz bo mam zamiar pieprzyć się z Tobą w szkole... Od:Harry Porozmawiać* głupia autokorekta. A nie mówiłam? #1 w...