21.

31.4K 1.4K 536
                                    

-Wiesz, że będzie bolało? - zapytał Harry przemierzając szkolny korytarz.

-Wiem, ale się zgodziłam.

-Ja mam to już za sobą, ale Ty jeszcze tego nie robiłaś, mam rację?

-Kiedyś musi być ten pierwszy raz. - uśmiechnęłam się w jego stronę.

-To będzie twój prezent urodzinowy.

Zatrzymaliśmy się przed salą od angielskiego czekając na dzwonek. Po kilku sekundach podbiegła do nas Doris ciągnąc za sobą mojego brata.

-I co tam gołąbeczki? - zapiszczała radośnie przytulając się do mnie.

-Omawiamy moje urodziny.

-Mam nadzieję, że jej pierwszy raz nie będzie wpadką. - wybełkotał pod nosem Will.

-Jestem ostrożny, Stary. - odgryzł się. - Tak właściwie, skąd podejrzenia, że chcę uprawiać seks z Noorą?

-Wszytko na to wskazuje. Boję się o nią.

-William, zamknij się i skończ temat mojej cnoty.

Złapałam za rękę Harry'ego i weszłam do sali od angielskiego.

-Mam go dość. Rozumiem, że jest moim bratem i się martwi, ale bez przesady.

-Wiem dobrze o co mu chodzi. Sam boję się o Rosie pomimo, że ma tylko dziesięć lat. Jak pomyślę, że jakiś napalony fiut chciałby z nią...

-Prędzej czy później to się stanie. - wtrąciłam. - Rosie jest mądra i na pewno sobie poradzi. Teraz jest jeszcze mała i nie rozumie takich rzeczy.

-Mam nadzieję. Jestem jej stróżem, sama rozumiesz.

Zaśmiałam się wtulając ciało w tors Harry'ego. Poczułam jego usta na mojej głowie co spowodowało, że podniosłam wzrok ku niemu i szybko złączyłam nasze usta za sobą.

-Nie pośpieszyliśmy się trochę? - zapytałam niepewnie.

-Masz na myśli związek?

W odpowiedzi skinęłam lekko głową obawiając się jego reakcji.
Lubi być wybuchowy i porywczy, ale mam nadzieję, że jego silny charakter nie będzie miał w planach postawić na pierwszym planie tych negatywnych cech.

-Uważasz to za błąd? - warknął, odchodząc ode mnie kawałek. - Nie chciałaś tego?

-Nie o to chodzi Harry. - broniłam się. - Chciałam mieć pewność z twojej strony.

-Wyznałem Ci miłość do kurwy! Traktuję Cię jak jebaną księżniczkę, a Ty masz wątpliwości?

Podniósł głos zwracając tym uwagę kilku uczniów znajdujących się w sali.

-Źle mnie zrozumiałeś, Harry. Nie chce...

-Zamknij się! Po co zaczęłaś ten temat?

Wzdrygnęłam się na ton jego głosu i to, w jaki sposób się do mnie odezwał. Oczy zaszkliły się sprawiając, że jedna łza strachu spłynęła w dół mojej twarzy.

-Po prostu się boję. Nie wiem czy za chwilę się Tobie nie znudzę, znajdziesz sobie kolejną.

Odkąd Harry kilka dni temu poprosił mnie o bycie parą zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam. Kocham go, bo inaczej nie umiem wyjaśnić tego co czuję, kiedy jest obok, patrzy na mnie czy dotyka. Jestem jedynie przerażona faktem, że tak może być z każdą inną. Co jeśli za kilka tygodni stwierdzi, że nie chcę mnie już przy sobie?

-Gdybym miał taki zamiar twój  prezent urodzinowy wyglądałby inaczej.

-Ja..przepraszam. Nie musiałam tego robić. - spuściłam głowę nie wiedząc czy mam na niego spojrzeć czy darować sobie ten akt.

-Na drugi raz zastanów się, czy warto było zaczynać coś, co po chwili z powrotem zamienia się w bajkę. - uniósł kciukiem moją twarz. - Mam na myśli twoje słowa. Do zobaczenia na stołówce.

Spojrzał na mnie ostatni raz i wyszedł z sali udając się na swoje lekcje. Byłam rozdarta, niepotrzebie chciałam mieć pewność, że chce mieć mnie przy sobie. Jak zwykle - spieprzyłam.

***

Od trzech godzin wyczekuję dzwonka, który rozpocznie przerwę obiadową. Na lekcjach praktycznie byłam nieobecna. Doris próbowała wydusić ze mnie dlaczego jestem przybita, ale nie mogłam się przyznać. Ta wariatka zrobiłaby mi pranie mózgu dając przy tym lekcje odpowiedniego zachowania w stosunku do facetów.

Z zamyśleń wyrwał mnie upragniony dźwięk. Najszybciej jak mogłam zabrałam rzeczy z ławki i biegiem ruszyłam w stronę stołówki zostawiając w tyle zdziwioną Dor.

Jako jedna z pierwszych osób usiadłam przy dużym stole czekając, aż w pobliżu pojawi się mój chłopak z przyjaciółmi.

Zdziwiłam się, kiedy do pomieszczenia weszli wszyscy jego kumple tylko nie on. Doris i William zajęli już miejsca przy naszym stole, a ja nadal wypatrywałam brąz czupryny.

-Jeśli czekasz na Harry'ego to lepiej sobie odpuść. Pewnie już pieprzy się się Joanne.

Usłyszałam przy swoim uchu głos jedego z przyjaciół Harry'ego. Zamarłam nie chcąc wierzyć w jego słowa.
Ze łzami w oczach wybiegłam kierując się w stronę wyjścia.

***

Styles_lady

Kiss Cam |Styles|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz