■22■

3.9K 215 9
                                    

Budzę się w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Nic nie widzę na oczy, ponieważ czuję, że są zasłonięte przez czarny materiał. Wszystko mnie boli i ledwo się ruszam. Czekaj ja w ogóle nie mogę się ruszyć. Świetnie... Siedzę na czymś twardym. Jak zgaduję jest to krzesło. moje ręce są przywiązane za oparcie, a nogi do dolnej części krzesła. 

Dlaczego Logan zrobił coś takiego? Sądziłam, że mnie kocha. Jeszcze czego chce ode mnie ten człowiek, który mnie wyciągał z samochodu? A zaraz... zapomniałam... było ich dwóch. Do tej pory pamiętam wyraz twarzy mojego chłopaka... wróć. Jeżeli wyjdę z tego cała to skopie mu dupę. A własnie przypomniałam sobie, że jeszcze zapisałam się na boks, więc to nie będzie trudne. Nigdy nie pojmę dlaczego on to zrobił. A może to nie on czegoś chce, ale ktoś z jego znajomych lub bliskich. Przecież nikomu nic nie zrobiłam. 

W tym momencie zaczęłam płakać, bo przypomniałam sobie ostatnie słowa Dominika, kiedy się widzieliśmy ostatni raz. Ktoś próbuje cię zabić Amber, ale ja już nie mam siły, żeby cię bronić.        Teraz, gdy go nie ma przy mnie czuję do siebie taki wielki żal, że go nie posłuchałam i nie pozwoliłam sobie pomóc. Luke też mówił... zaraz Luke. Przecież dał mi telefon, który ukryłam pod spodniami. Muszę jakoś rozwiązać ręce i go wyciągnąć i zadzwonić po brata. On wiedział, że może mi się coś stać, ale jego też nie posłuchałam. Mam zamiar zacząć się szarpać, ale usłyszałam, że drzwi się otwierają. Po stukaniu butami o beton słyszę, że weszły dwie osoby.

-Witaj Amber.

-Czego ode mnie chcecie?!

-Oj biedactwo, myślałem, że poznasz mnie po głosie.- po tych słowach zdejmuje mi opaskę z oczu i... no nie wierzę... Przede mną stoi Eric. Ten sam Eric, który pracował z moim ojcem, jeszcze zanim zaczął pić. W kącie pokoju, oparty o ścianę stoi Logan i na mnie nie patrzy.

-Dlaczego to zrobiłeś ty gnoju?!- drę się na cały głos do Logana

-Am... ja  przep...

-Nie masz za co jej przepraszać. Zasłużyła sobie na to tak samo jak jej tatuś. 

-Czego ode mnie chcesz?

-A więc. Twój biedny tatuś podczas jego okropnej choroby pożyczył ode mnie bardzo dużą sumę pieniędzy.

- I to o to jest cała afera?- jak zawsze nie umiem trzymać języka za zębami. Ja nie wiem co się ze mną dzieje...-Dlaczego mścisz się na mnie,a nie na nim. Poza tym masz kasy więcej niż jest lodu na Ziemi.

-Oj skarbie. Ty nic nie rozumiesz. Mi nie chodzi o pieniądze. Logan miał za zadanie sprawić żebyś mu zaufała, a resztą zajmę się już ja. Otóż... Twój ojciec gdy brał u mnie tą pożyczkę podpisał pewien dokument. Zawiera on paragraf w którym jest napisane, że jeżeli twój ojciec nie odda mi pieniędzy w ciągu trzech miesięcy mogę na własność sobie ciebie zabrać. Ale najlepsze jest to, że twój ojciec sam to zaproponował i jeszcze to od razu podpisał...

Co? Mój ojciec mnie sprzedał za jakieś marne grosze?

-To nie jest możliwe...- w moich oczach zbierały się łzy.

-Jest Amber. Położę ci teraz na łóżku ten dokument i sama go sobie przeczytasz. Powodzenia.

Zobaczyłam, jak Eric znika za drzwiami i został tu tylko Logan. Miał w ręce nóż. Podszedł do mnie i rozciął liny, ale ja nie miałam siły nawet, żeby mu coś zrobić, bo cała zaniosłam się w płaczu. Gdy zamknął już drzwi powoli podeszłam do łóżka i wzięłam do ręki ten dokument. Z każdym słowem, które czytałam robiłam się coraz słabsza, aż w końcu padłam na łóżko i zaczęłam płakać...

                               CDN...

Other than forever Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz