Obudziłam się przez hałas który rozbrzmiewał w moich uszach, ktoś walił czymś w kraty. Podniosłam się na łokciach próbując ustalić kto próbuje zakłócić mój sen. Gdy obraz nabierał ostrości zobaczyłam ciemnoskórego mężczyznę.
-O hej, Floyd. Widzę że lubisz być w centrum uwagi.-zaśmiałam się krótko.
-Pomyślałem że dotrzymasz mi towarzystwa, gdy będę musiał cie pilnować.-uśmiechnął się do mnie.
-Chyba nie mam wyjścia.-wpadłam w śmiech.
Naprawdę polubiłam tego gościa, jednak brakowało mi rozmów z moimi przyjaciółkami.
-Czy wiesz może co u reszty? Co z dziewczynami? Stała im się krzywda?-mówiłam z troską.
-Wszystko jest w porządku, tylko nie chcą z nikim rozmawiać. Nic im się nie stanie naprawdę Caro nie martw się.-uśmiechnął się.
-Ykhm, odwróć się chce się przebrać. -skrzyżowałam ręce na piersiach.
Floyd podszedł do krat, jedną rękę wsadził do środka i oparł się o kraty.
-Tutaj będę miał lepsze widoki.-Uśmiechnął się zadziornie. Zrobiłam minę naburmuszonego dziecka, stałam w miejscu i piorunowałam go wzrokiem.
-Okej, okej gwiazdo odwrócę się. Żartowałem tylko.-mówił już odwrócony tyłem. Wyciągnęłam szybko z szafki czarne spodnie, dobrałam do tego granatową bluzkę która odkrywała mój brzuch. Szybko przebrałam się upewniając czy Floyd czasem nie podgląda.
-Okej możesz się odwrócić!-krzyknęłam składając poprzednie ubranie. Schowałam je do szuflady i wyciągnęłam szczotkę do włosów przeczesałam włosy i zostawiłam luźno.
Usiadłam na łóżku po turecku i czekałam aż Floyd przyniesie krzesło by mógł usiąść pod "celą".
-Za godzinę będziesz miała okazję wziąć kąpiel więc nie brój do tego czasu.-zaśmiał się gorzko.
-Wow, jestem pod wrażeniem Mr.J pozwoli mi się wykąpać?!-śmiałam się.
-Jesteś fajna, szkoda gdyby ci się coś stało...-opuścił wzrok na podłogę.
-Umiem zadbać o siebie . Ciesze się że to ty mnie pilnujesz.-posłałam delikatny uśmiech.
Naszą rozmowę przerwała dziwna blondynka. Włosy miała uwiązane w dwa kucyki, na szyi miała obrożę (?) z napisem "puddin" ,na sobie miała skąpy strój który był dwu kolorowy czerwono-niebieski który więcej odkrywał niż zakrywał.
-Floyd, a to kto jest?-kiwnęła głową w moją stronę.
-Harley to jest Caro, można by powiedzieć że zakładniczka Jokera.-w odpowiedzi blondynka wzruszyła niedbale ramionami.
-Joker cię wzywa.-zwróciła się do Deadshota.
Gdy Deadshot wstał i kierował się ku wyjściu, nie mogłam się powstrzymać od komentarza w stronę blondynki która bacznie mi się przyglądała.
-Jesteś własnością Jokera?-wskazałam na jej obrożę.
-Ciebie to nie powinno interesować, kim ty w ogóle jesteś? Nikim...-posłała mi psychopatyczny uśmiech.
-To się jeszcze okaże.-rzuciłam do niej bez emocji i przyłożyłam głowę do krat uśmiechając się szeroko, irytowała mnie.
-Jeszcze przyjdzie czas i będę mogła strzelić ci w łeb idiotko.-rzuciła w moją stronę wychodząc.
CZYTASZ
What do you want Joker?
FanfictionJest to opowiadanie o Caroline oraz jej dwóch przyjaciółkach Alice i Sarze, które od zawsze trzymają się razem. Dziewczyny mają za sobą nieciekawą przeszłość, nie boją się niczego są pewne siebie i aroganckie. Jedno wydarzenie zmienia ich dotychczas...