nie tak miało być

477 26 1
                                    

Popieprzone życie kobiety. Dylematy duże i małe , kochać go czy zabić ? Ciekawe ile kobiet zadaje sobie to pytanie a ile wciela plan morderstwa w życie. Kto by pomyślał że zwykła dziewczyna z dobrego domu stanie właśnie przed takimi problemami, łatwiej już by mi było z dylematem czy moja sukienka będzie pasować do butów , albo czy moje auto jest odpowiednio czyste by gdziekolwiek nim jechać. Tęsknie za rodzicami, za ich cennymi radami których często nie doceniałam, dopiero z biegiem czasu człowiek rozumie znaczenie ich słów. Jest mi przykro, nie mogę opowiedzieć im co się stało, dlaczego myślą że jestem martwa, że ich kochana córeczka jest martwa. A może pogodzili się z tą myślą i żyją sobie jak gdyby nigdy nic? Typowe, nie wiesz jak pogorszyć swoją sytuację ? Zacznij rozmyślać o swoich problemach, chyba powinnam usiąść za kierownicę bo zaczynam wariować od tych myśli.

-Przy następnej stacji chce dalej ja prowadzić. -wróciłam się do Alice która teraz prowadziła auto.

-Czemu? Jechałaś tyle godzin, ja nie czuję się zmęczona.-brunetka ściągnęła brwi i spojrzała na mnie pytającym wzrokiem. Już miałam jej odpowiadać ale w mojej kieszeni zadzwonił telefon wszystkie dziewczyny spojrzały na mnie jakbym conajmniej miała bombę w kieszeni i włączyło się odliczanie.

Nie popadając w panikę wyciągnęłam telefon i gdy zobaczyłam napis na jego ekranie moje serce o mało nie wyskoczyło mi z żebrami. "Mr.J" japierdole , japierdole , japierdole . Zamiast przeciągnąć ten jebany pasek i odebrać połączenie ja gapiłam się tępo w ekran. Spojrzałam spanikowana na Alice , jej wzrok mówił sam za siebie. Spoglądała nerwowo to raz na mnie to na drogę, nagle dzwonek ucichł , odetchnęłam z ulgą .

-muszę wyjebac ten telefon, mogą nas namierzyć. -powiedziałam sama do siebie na co dziewczyny mi przytakneły. Sara zaczęła nam opowiadać jak łatwo można to zrobić. Po za tym Joker nie jest idiotą , na pewno ma założony GPS w telefonie każdej z nas. Po kilku sekundach mój telefon zaczął znowu wibrować, tylko tym razem dzwonił Floyd. Kurwa co oni tam wyprawiają ? Dlaczego tak wydzwaniają ? Dlaczego ja jeszcze mam ten telefon ?!

-Halo Floyd? -dziewczyny spojrzały na mnie przerażone że tak szybko odebrałam połączenie. Bardzo chciałam usłyszeć jego głos, przez głowę przeszła mi głupia myśl że Joker zabił Floyda i teraz dzwoni z jego telefonu.

-Caro...-Tak to był jego głos, wypuscilam powietrze z płuc.

-Co się dzieje , czemu tak wszyscy wydzwaniacie?

-Joker zwariował...-aha ? No fajnie? Chyba to już od dawna wszyscy wiedza.

-nie rozumiem o co ci chodzi?

-Rozwala wszystko do okoła, chce pozabijać wszystkich mieszkańców Gotham.

-no dobrze Floyd , ale czemu mi o tym mówisz ? Liczysz że zadzwonię na policję czy co ? -no Caro teraz zebrało ci się na smieszkowanie?

-Nie Caro, on chce ciebie. Żebyś wróciła. -on chyba sam nie słyszy co mówi ... Obie dziewczyny spojrzały na mnie jakby właśnie usłyszały co mówi mój rozmówca. We mnie zapaliła się ta iskierka nadziei że Joker jednak coś do mnie czuje , że tęskni. Zgaśnij kurwo...

-Jak to? Przecież wyrzucił nas z rezydencji? -słowa zaczęły już mi się plątać.

-Nie wiem dlaczego to zrobił, ale wiem że teraz zwariował konkretnie. Nie mam pojęcia co mamy robić, chce puścić całe miasto z dymem.- w tym momencie pomyślałam że jakimś jebanym trafem moja rodzinka może być właśnie w Gotham, że nie wyjechali nigdzie i tam są.

-zaraz do ciebie oddzwonię.

I rozłączyłam połączenie z moim przyjacielem jak poparzona wyszukiwałam numeru Jokera, -szybko , szybko gdzie on kurwa jest!?

What do you want Joker?  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz