On nic nie wie

640 34 0
                                    

Po kilku minutowej jeździe znajdowaliśmy się w jednej z dzielnic Gotham. W głowie jeszcze raz powtarzałam plan chociaż był on banalnie prosty. Nie chciałam by poszło coś nie tak, nie chciałam by coś stało się Alice i Sarze.

Wysiadłam z auta i kilka razy obróciłam się zapoznając się z terenem. Staliśmy niedaleko naszego celu a mianowicie klubu który niegdyś należał do Jokera.

-Pamiętasz co masz robić?-powiedział Floyd podając mi małą słuchawkę do ucha.

-Tak, szkoda czasu życz mi powodzenia i na mój znak wkroczycie.-upewniłam się.

-Tak możesz ruszać.

Udałam się pewnym krokiem w stronę klubu który nosił nazwę "Black Gotham". Poprawiłam włosy i weszłam do środka, muzyka głośno dudniła w moich uszach. Wiedziałam kogo mam szukać, przeszłam w stronę baru wiedziałam że część mężczyzn ślini się właśnie na mój widok. Wszystko za sprawą skąpego stroju, nie zwracając na to większej uwagi podeszłam do barmana.

-Gdzie jest John ?-krzyknęłam do młodego bruneta stojącego za ladą. Spojrzał się niepewnie na mnie.

-Byliście umówieni? Mogę zawołać szefa.-w odpowiedzi pokiwałam głową.

-Caro jestem już w biurze, sprowadź go tu tylko tak żeby reszta nic nie podejrzewała.-usłyszałam głos w słuchawce. -Pamiętam plan...-syknęłam sama do siebie.

Chwilę później w moją stronę kierował się elegancko ubrany w średnim wieku mężczyzna. Wstając wyciągnęłam rękę w jego stronę zmieszany mężczyzna uścisnął moją dłoń.

-Witam, nazywam się Samanta. Muszę z Panem pilnie porozmawiać. -rzuciłam z powagą. Facet zmierzył mnie od góry do dołu, nie ukrywał zadowolenia widząc moje odkryte części ciała.

-John, nie znam Pani. Nie byliśmy umówieni mogę wiedzieć o co chodzi?-zza jego pleców wyłoniło się dwóch gości w garniturach, pewnie jego ochroniarze. Zbliżyłam się powoli do niego i przystawiłam usta do jego ucha.

-Chodzi o Jokera, mam pewne informacje o nim.-powiedziałam szeptem. Odsunęłam się od mężczyzny. Chwilę się zamyślił po czym rzucił do mnie.-Chodźmy do mojego biura. Tam porozmawiamy na spokojnie.

Szliśmy po schodach, gdy staliśmy już pod drzwiami uśmiechnęłam się szeroko do Johna. -wolała bym na osobności...-pocierając palcami o swój dekolt. Widocznie przykułam tym uwagę faceta.

-Oczywiście, napije się pani czegoś?-Zapytał otwierając drzwi.

-Oczywiście.-odparłam entuzjastycznie.

Gdy byliśmy już w środku zauważyłam postać stojącą przy oknie co uciekło uwadze Johna, gdy ten zapalił światło szybkim ruchem zakluczyłam drzwi. Deadshot pchnął go na skórzany fotel, John wyraźnie był w szoku zaistniałą sytuacją. Wyciągnęłam pistolet i przystawiłam mu do czoła.

-Piśnij chodź słowo a rozwalę ci łeb.-powiedziałam z uśmiechem.

-Czego chcecie?-spanikował.

-Słyszeliśmy że ostatnio masz dobre kontakty z policjantami w Gotham. Chcieli byśmy dowiedzieć się kilku istotnych informacji.

-Ja nic nie wiem.

-Oj wiesz wiesz, kiedy będzie nowa dostawa broni do głównego komisariatu? Jaką trasą będą jechały ciężarówki?-zapytał Floyd.

-Nie powiem wam nic!-warknął.

What do you want Joker?  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz