Rozdział XII

637 39 4
                                    

*Yiğit

Spacer z Nur trwał około 40 minut , podczas którego udało mi się zrobić parę zdjęć :

Spacer z Nur trwał około 40 minut , podczas którego udało mi się zrobić parę zdjęć :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Akurat o 16 był obiad , więc zdjęliśmy buty oraz kurtki i zeszliśmy na dół do jadalni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Akurat o 16 był obiad , więc zdjęliśmy buty oraz kurtki i zeszliśmy na dół do jadalni .
- Aa .. witam państwa - przywitała nas właścicielka która , akurat skończyła nakrywać nam do stołu
.- Co będziemy dziś jeść ? - zapytała moja żona .
- Tradycyjną zupę ogórkową , a na drugie będą kluski śląskie z gulaszem . Na deser będzie szarlotka - odpowiedziała i odeszła .
- To to smacznego żonko - rzekłem do Nur i zaczęliśmy jeść .
- Yiğitcie , jestem przyzwyczajona do tureckiego jedzenia , ale chyba polskie jest jeszcze lepsze - powiedziała moja żona , przeżuwając ostatni kawałek szarlotki .
- Zgadzam się z Tobą , a teraz chodźmy do pokoju - odparłem zadowolony z siebie , że mojej żonie się tu podoba . Mijaliśmy kolejne piętra wchodząc na górę na których mieściły się pokoje i świetlica , aż dotarliśmy do naszego apartamentu . Zacząłem coś oglądać , a moja żona czytała w tym czasie książkę . Nagle Nur przypomniało się , że nikt z rodziny nie wie o naszym wyjeździe .
- Yiğitcie , musimy powiadomić rodzinę , bo będą się martwić - niespodziewanie usłyszałem z sypialni .
- Faktycznie , ja zadzwonię to rodziny z mojej strony , a ty zadzwoń do Elmas , ok ? - odrzekłem do niej
- Zgoda - odparła i już po chwili rozmawiała z Elmas , a ja wysłałem do mojej rodziny wiadomość informującą o moim wyjeździe z Nur . Była godzina 17.30 , a stok był cudownie oświetlony , więc naszła mnie chęć na narty .
- Nur , chcesz iść pojeździć na polskim stoku narciarskim ?
- Jasne kochanie . Idziemy teraz wypożyczyć sprzęt ? - dopytała mnie Nur.

~~~~30 minut później

Wszystko zdawało się być tu idealne. Piękne światła oświetlały góry. Nur stojąca obok mnie trzymająca w rękach parę nart i razem ze mną wpatrywała się w ten piękny widok, ona wręcz skakała z radości patrząc gdzie ją zabrałem, choć miałem dziwne uczucie jakby ktoś nas obserwował. Nikt tu nie zna rodziny Kozan, nie mają pojęcia kim jesteśmy. Jakby ktoś nas śledził. Natychmiast przytuliłem małżonkę do siebie, zaczynam żyć w strachu. Przez kilka głupich sms-ów!

- Nur, może tu zły pomysł, abyś jeździła? A nasz córeczka? Nie boisz się, że coś jej się stanie? - zapytałem zmartwiony o Nur. Ona natychmiast przyznała mi racje, gdyż oboje nie pomyśleliśmy o zdrowiu małej Kozan. Samemu odechciało mi się jeździć. Ktoś chcę zrobić coś Nur, czuję to.

- Masz racje Yiğitcie, zjadę tylko raz. I nic nie będzie z Szeherzadą - zapewniała mnie Nur. Chciałem być nie ugięty, ale zgodziłem się na jej piękne oczy. Cały czas rozglądam się, by wiedzieć, że Nur nic nie będzie.

*Fatih

Wiedziałem, że przyjazd za Yigitem i Nur był świetnym planem. Trzeba tylko opracować kolejne plany zemsty na podłym Kozanie. Nikt nie domyśle się kim jestem, tu nikt nie zna Fatiha, mają mnie za zwykłego Turka, lecz nikt nie wie, że kieruje mną żądza zemsty. Obserwuje z ukrycia swą miłość; Nur i jej bezwstydnego męża. Zrobię wszystko, by Yigit cierpiał i zapłacił największą cenę za wszystko co zrobił. Za odebranie mi Nur.

*Yigit

- Nur nadal nie wiem czy to dobry pomysł? - bałem się jak diabli o żonę i córkę, chciałem, próbowałem wyrzucić jej z głowy pomysł jazdy i by wróciła do apartamentu, lub nie zjeżdżała od razu z tych wielkich gór.

- Yigit, proszę! Nic mi nie będzie - zapewniała mnie  Nur, choć nadal nie byłem przekonany temu pomysłowi. Stanęliśmy oboje na szczycie największej góry. Kolejny zapierający dech w piersiach widoki. Nur bez słowa ruszyła, pojechałem od razu za nią. Nagle poczułem wibracje mojego telefonu. Wyjąłem go z kieszeni i zobaczyłem wiadomość od Murada. Próbowałem ją odczytać, ale nie przez swoją nie uwagę wjechałem w jadącą przed mną dziewczynę. Po chwili zorientowałem się, iż była to moja żona....

---------------------------------------------------
Hey 😁
Jakie wrażenia po 12 rozdziale ?
Fatih znowu wkracza do akcji , nawet w Polsce 😁
Przepraszam , że wczoraj nie było rozdziału , ale bardzo dużo się u mnie działo .
Bardzo dziękuję Natalie D. za współpracę nad tym rozdziałem i za okładkę 😘😘

P.s.Zdjęcia które zrobił Yiğit , pochodzą z mojego aparatu 😉
Do następnego ,
Hurrem_Kozan_17

Asla Vazgeçmem- ciąg dalszy [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz