Witam i zapraszam do czytania.
Ten fanfik składa się z trzech części.
Wszystkie części Hidena:
SasuNaru Hiden – I część (77 rozdziałów) <- TU JESTEŚ
SasuNaru Hiden - Kroniki Konohy - II część (100 rozdziałów)
Sasunaru Hiden – dodatek (10 rozdziałów)
Sasunaru Hiden – Droga Ninja - III część ( rozdziałów 16/?) - po rozdziale 10 tylko dla komentujących.
WAŻNE:
Nie chcę tu żadnego hejtu na postaci. Dla przykładu:" ta kurwa", "ta szmata" czy też innych tworów słownych typu "Sakurwa" czy "Hiszmata".
I proszę tu nie spamować.
XD, znicze, +1, same, sram, szczam, cześć ja z przeszłości, przeczytałam kutas zamiast kaktus i inne tego typu rzeczy zostawicie dla siebie. Jakieś pojedyńczo rzucane słowa też są niemile widziane.
To, że inni pozwalają Wam robić w komentarzach śmietnik, nie znaczy, że ja na to pozwolę.
Za spam banuję.
Jeszcze coś, bo po niektórych komentarzach zastanawiam się, czy wszyscy na pewno mają świadomość, co w ogóle czytają.
To jest fanfik w realiach anime Naruto. A nie czasy obecne, gdzie związki homoseksualne są normą, a nastolatki siedzą na Wattpadzie i łączą w pary wszystko co jest płci męskiej. I naprawdę już ręce mi opadają, gdy czytam w komentarzach, jakie to postaci są niedomyślne, bo nie domyślają, że Sasuke i Naruto są razem (bo to przecież coś nie do pomyślenia, że dwóch facetów może się po prostu przyjaźnić, nie?). Żeby czytać ten ff ze zrozumieniem, trzeba umieć rozgraniczyć fikcję literacką od rzeczywistości. W takich realiach nazywając postacie głupimi, tak naprawdę wystawiacie opinię samym sobie. Trochę myślenia, zastanowienia się nie boli.
Indra
*
– Cholera, niech to szlag! – jęknął Naruto zamykając za sobą drzwi do jednej z kabin w toalecie. To był już kolejny raz w tym tygodniu, gdy musiał... – Agh... – z jego gardła wydobył się kolejny dźwięk, gdy rozpinał rozporek. Dlaczego, no dlaczego w ciągu ostatnich kilku miesięcy zwykły, czasem zupełnie przypadkowy dotyk podczas sparingów powodował u niego takie reakcje, że potem musiał udać się w jakieś ustronne miejsce? Przecież od zawsze ze sobą walczyli, to normalne, że w zwarciu musieli mieć kontakt fizyczny. Dlaczego, kiedy dzisiaj Sasuke w końcu go złapał, przewrócił na plecy i usiadł na jego biodrach, chcąc mu przywalić, znów tak dziwnie zareagował? Westchnął cicho, gdy jego własna ręka zacisnęła się na jego własnym penisie. Cholera, no... Chyba naprawdę powinien znaleźć sobie dziewczynę, jak już od jakiegoś czasu sugerował Iruka. Wtedy nie musiałby tego robić w tak beznadziejny i upokarzający sposób. Miał osiemnaście lat, nic dziwnego, że hormony buzowały, ale to nie tłumaczyło w żaden sposób, dlaczego tak reagował na dotyk Sasuke. Jeżeli tak dalej pójdzie, to będzie musiał zrezygnować z tych walk, za co jego najlepszy przyjaciel zapewne go zabije lub zrobi coś jeszcze gorszego, bo przed czekającym ich niedługo egzaminem na jounina po prostu musieli trenować. Razem. Nie było innej opcji, bo od czasu wojny prezentowali tak wysoki poziom, że tylko ze sobą mogli bić się na poważnie. I przez jakiś czas tak właśnie było. Nie oszczędzali się nawzajem, trenując codziennie, czasem nawet do upadłego. Aż któregoś razu Sasuke, blokując mu ruchy, przycisnął go całym swoim ciałem do drzewa i uśmiechnął się zwycięsko. Naruto powinien był się wtedy wyrwać i przywalić w tę jego zadowoloną buźkę, ale nie był w stanie się ruszyć. Stał jak sparaliżowany, bo poczuł coś... coś tak żenującego, że do tej pory dostawał wypieków na samo wspomnienie. Podniecił się. Tamtego dnia szybko zakończył sparring jakąś kiepską wymówką i po prostu uciekł do domu. I tam zrobił po raz pierwszy dokładnie to samo, co robił teraz w łazience...
CZYTASZ
SasuNaru Hiden
FanfictionCzwarta Wielka Wojna Shinobi dobiegła końca i wszystko wraca do normy. Bohaterowie są już dorośli, mają po osiemnaście lat, zaczynają się tworzyć związki. Jednak okazuje się, że nie do końca takie, jakich niektórzy z nich oczekiwali. Bo o ile Naruto...