Kilka miesięcy później...
Siedzieliśmy sobie w przedziale. Tak w przedziale. Nareszcie nadeszły wakacje i spędzę je w towarzystwie Lily, Tonks( dziewczyna Remusika), Ashley( dziewczyna Petera) i Huncwotów.
Siedzę i patrzę na przemijający obraz za oknem. Spojrzałam na dziewczyny a one spały..okeeeey
Huncwoci rozmawiali o czymś tam. Westchnęłam i wpakowałam się na kolana Syriusza. Uśmiechnęłam się szeroko i cmoknęłam go w usta.
- Co tam księżniczko?
- A nic...- sapnęłam- nudzi mi się...
Łapa spojrzał na mnie i wyszeptał mi na ucho
-A ja mam pomysł...- wymruczał zmysłowo, spojrzałam na niego zaskoczona ale po chwili zczaiłam o came on. Przygryzłam wargę.
Pochyliłam się nad jego uchem i powiedziałam
- Nie....bo....- mówiłam zmysłowo
- Bo?- przygryzł wargę
- Mam okres. - zaczęłam się śmiać jak opętana, jego mina bezcenna.
Kiedy chłopaki to usłyszeli wybuchli takim śmiechem że pewnie było ich słychać na cały pociąg.
- NIE DRZYJCIE RYJA!! KTOŚ TU ŚPI! -warknęła Tonks
A huncwoci jak na złość zaczęli się wydzierać, nawet Remusio!
Ziewnęłam i spojrzałam na Casanovę który patrzył swoimi brązowymi oczkami na mnie. Cmocnęłam go i położyłam się na jego kolanach po czym zasnęłam.Sory że taki krótki i nudny ale mam trochę nauki..
Następny rozdział będzie pojutrze o wiele ciekawszy i dłuższy ;))

CZYTASZ
Casanova || Syriusz Black
FanfictionHISTORIA JEST WYMYŚLONA W CELACH HUMORYSTYCZNYCH WIEC BEZ SPIN UŻYTKOWNIKÓW. DZIĘKUJĘ DO WIDZENIA