Zobaczyliśmy BARDZO ładną dziewczynę. Zmarszczyłam brwi i popatrzyłam na nią wrogim wzrokiem. Blondynka, delikatny makijaż i długonoga. Ugh muszę uważać. Widzę jak ślini na widok Syriusza. Zerknęłam na Łapę i odetchnęłam kiedy patrzył na nią obojętnym wzrokiem. Uśmiechnęłam się złośliwie.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- A ty to kto?- zapytałam obojętnie - Jestem Clara Malrey. Jestem kuzynką Lily. A wy to?- zapytala patrząc na Syriusza jakby był wielkim lizakiem z napisem "schrup mnie" a potem przeniosła wzrok na mnie, krzywiąc się przy tym i wymuszając uśmiech. - To jest Syriusz Black, MÓJ chłopak a ja jestem Marlene Smith. Po co przyjechałaś?- zapytałam przesłodzonym głosem i fałszywym uśmiechem. - Przyjechałam do Lily razem ze swoim chłopakiem Wiktorem.- fuknęła takim samym głosem co ja- i przyjechaliśmy na tydzień złotko. - uśmiechnęła się fałszywie i puściła oczko w stronę Syriusza. KURWA ZARAZ JEJ OCZY WYDRAPIĘ!! ON JEST MÓJ DZIWKO!! Wyszła kręcąc tym płaskim tylkiem. Ugh. Jak Clara wyszła, usłyszam chichot casanovy. Spojrzalam na niego i zmarszczyłam brwi. - O co ci chodzi? - Jesteś zazdrosna kocico. - Nie jestem. Co ci przyszło do głowy?- fuknęłam obrażona jak dziecko - Może to że powiedziałaś że jestem twoim chłopakiem i zabijałaś tą pustą lalę wzrokiem?- zapytał retorycznie. No to po mnie. Wpadłam po same uszy. Zaśmiałam się z nerwów. - To tak nagle mi się powiedziało. - Kocico nie musisz być zazdrosna. Ty jesteś moja a ja jestem twój. Myślałaś że spojrzę na tak pustą i wymalowaną blondi? Ojoj moja kocico.- uśmiechnął się a ja zagryzłam wargę.- nie rób tak.- warknął mi do ucha aż zmiękły mi kolana. - SYRIUSZ! MARLENE!! CHODŹCIE NA CHWILĘ!!- krzyknął James z salonu. Okey. Zaszliśmy a tam mnie jasny szlag trafił.