14

3K 96 7
                                        

Co oni kombinują?! Spojrzałam na chłopaków. Zaczęli powoli podchodzić. Ojoj nie jest dobrze..
- Dziewczyny....EWAKUACJA!!-wydarłam się na co wszystkie pędem pobiegłyśmy na górę i zatrzasnęłyśmy drzwi na kluczyk. Tonks jeszcze przysunęła szafkę. Boże zachowujemy się jak dziewczynki z podstawówki które uciekają przed chłopakami żeby nie zaciągnęli nas do męskiego kibla!
- Uff, może to ich chwilowo zatrzyma... Ej a czy to jest pokój? - zapytała ruda, wszystkie zaczęłyśmy oglądać pomieszczenie.
- Aha! To jest pokój Pottera!- krzyknęła Ashley trzymając w ręcę złoty znicz i zdjęcie Lily z piątej klasy.
Już miałam coś powiedzieć ale coś mocno trzasnęło w drzwi.
- Ślicznotki! Już nam nie uciekniecie!- zawołał Peter zza drzwi. O kurwa...
- Dziewczyny!! Szybko!! Prześcieradło, koce co tylko znajdziecie! Szybko!!- krzyknęłam z oczami jak groszki.
Wszystkie rzuciłyśmy się i zaczęłyśmy wiązać wszystko do siebie i wyszedł bardzo długi sznur. Przywiązałam koniec prześcieradła do barierki na balkonie i spuściłam. Idealnie do samej ziemi.
- Tonks ty pierwsza! - krzyknęłam szeptem. Tonks przeszla na drugą stronę barierki i zsunęła się po "linie" następna była Lily a potem Ashley i oczywiście ja na końcu. Kiedy byłam już na dole, usłyszałam wielki huk na górze. Spojrzałam w górę i zobaczyłam Jamesa który się za nami rozglądał, o kuźwa. Spojrzał w dół.
- Dziewczyny! CHODU!!- zaczęłyśmy uciekać ale niestety nie dałyśmy radę daleko uciec. Po chwili byłyśmy złapane i przerzucone jak worki z kartoflami. Na nic zdało się bicie ich po plecach. Ciekawe co oni nam zrobią. Spojrzałam na Tonks która wierciła się żeby tylko się uwolnić. Uśmiechnęłam się. Ja tego lepiej nie robię bo wiem do czego Syriusz może być zdolny '.' Weszliśmy znaczy oni weszli i rzucili nas na kanapę. Stanęli naprzeciwko nas i patrzyli się na nas z powagą. Nie wytrzymalam i wybuchłam niekontrolowanym śmiechem a dziewczyny zczaiły się o co mi chodzi i same zaczęły się śmiać z ich "powagi". A oni co robili? Patrzyli na nas zdezerientowani i nie wiedzieli co powiedzieć.
- O co im chodzi ? - spytał Remus a my wybuchłyśmy jeszcze bardziej...

Moi kochani *-*
Dzisiaj robię według życzenia maraton *-*
Buziaczki :*

Casanova || Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz