Casanova || Syriusz Black

16

+18

- No to teraz się zabawimy.- mruknął Syriusz
********************
Od razu wpił się brutalnie w moje usta. Boże zaraz się rozpłynę... Oddaję każdy jego pocałunek.. Po dziesięciu minutach które trwały wieczność zszedł pocałunkami niżej. Zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyji i dekolcie. Jęknęłam i przylgnęłam bardziej do jego ciała. Otworzyłam szerzej oczy kiedy poczułam jak znalazł mój czuły punkt na szyi. Odchyliłam głowę by dać mu większe pole do popisu. Złapał mnie za pośladki dając mi znać że mam opleść go nogami w pasie. Przyciągnęłam go do siebie całą siłą i przykleiłam się do jego szyi niczym pijawka. Zaczęłam robić mu malinkę a wiem że to uwielbia. Uśmiecham się gdy sapie cicho moje imię. To po prostu muzyka dla moich uszu.
Ciekawe co zrobi jak się o niego otrę. Zaraz zobaczymy. Nareszcie pokierował się na łóżko. I jak zwykle ja na dole.. Niespodziewanie rozpiął mi stanik i zaczął bawić się moimi piersiami. A ja wiłam się pod nim niczym wąż. Z całej siły złapałam go za ramiona i przewróciłam na plecy. Zaczęłam całować jego klatę i dotykać w zakazanych miejscach. Otarłam się o niego bardzo mocno.
- Kurwa, nie rób tak! Bo zaraz nie będę nad sobą panował!- wysyczał a ja diabelsko się uśmiechnęłam i jeszcze raz to zrobiłam.
- Kurwa, doigrałaś się!- warknął, odwrócił nas tak że ja byłam na dole i od razu sciągnął moje figi i swoje bokserki. I nie zdązyłam ogarnąć co się stało a on już wsunął się we mnie brutalnie aż po prostu w jednej chwili zapomniałam jak się oddycha. Słowo. Zaczął poruszać się szybko i zdecydowanie. W całym pokoju słychać nasze jęki i śmiechy z zewnątrz. Po chwili poczułam znajome i przyjemne ciepło w dolnych partiach brzucha. Jestem bardzo blisko.
- Dojdź do mnie Marlene.- ostro się we mnie wbija i od razu wyginam plecy w łuk krzycząc imię swojego kochanka. Po kilku mocnych pchnięciach on również dochodzi. Wychodzi ze mnie i kładzie się obok mnie. Przytulam się do niego  i od razu zasypiamy.

Troszkę mi się nie udal ale ważne że jest ;))