Obudziło mnie smeranie po nosie. Co jest?
- Wstawaj księżniczko... Już jesteśmy na peronie.- szepnął James, otworzyłam oczy i zdezerientowana popatrzyłam na rogacza który klęczał przy mnie. Uśmiechnęłam się. Jesteśmy sami więc troszkę to wykorzystam, wiem może wyjdę na zimną sukę ale raz się tylko żyje.
-Mmm...James?
- Co tam księżniczko?- zapytał
- Pocałuj mnie.- powiedzialam a jego zatkało z tego co zauważyłam. Nie wiedział biedaczek co ma zrobić więc wzięłam sprawy w swoje ręcę. Podparłam się na łokciu i zbliżyłam swoją twarz do jego.
- Nikt się nie dowie.- szepnęłam i przygryzłam warge, Rogacz spojrzał na mnie nie pewnie i mnie pocałował delikatnie i subtelnie. Postanowiłam nadać pocałunkowi tempo i dzikość. James nie wytrzymał i przerwał pocałunek, siadając na mnie. Pocałował mnie agresywnie i już chciał wsunąć ręcę pod moją bluzkę ale przypomnialam sobie że wszyscy czekają na nas na peronie.
- Mm.. James...chyba...musimy..się..zbierać...bo oni na....nas czekają- powiedzialam między gorącymi pocałunkami. Jak na zawołanie brunet oderwal się ode mnie i kiwnął głową z uśmiechem. Wstał ze mnie i pomógł mi się ogarnąć. Wyszliśmy z pociągu i od razu wypatrzyłam naszą grupę i dwoje rodziców, pewnie Jamesa. Przywitałam się i stanęłam koło Syriusza który obiął mnie ramieniem.
- Skarbie, dłużej się nie dało?
- Nie moja wina że mam twardy sen. - mruknęłam z uśmiechem. Popatrzyłam na Jamesa i przygryzłam wargę, idealny brunet, z okularami które dawały mu seksapilu i ta biała koszula opinająca jego mięśnie. Kiedy rogacz zauważył że mu się przyglądam uśmiechnął się do mnie.
- No to zapraszam do auta. - powiedział i po chwili wszyscy siedzieliśmy w aucie i pojechaliśmy do domu brązowo okiego.
CDN

CZYTASZ
Casanova || Syriusz Black
FanficHISTORIA JEST WYMYŚLONA W CELACH HUMORYSTYCZNYCH WIEC BEZ SPIN UŻYTKOWNIKÓW. DZIĘKUJĘ DO WIDZENIA