13

3.1K 101 14
                                        

Nie minęło 10 minut a jesteśmy już przed piękną willą Potter Manor. Z przodu domu jest piękny ogród z fontanną i biała altana. Z zamyślenia wyrwał mnie głęboki głos casanovy.
- Za czym się rozglądasz kocico?- wyszeptał i przygryzł płatek mojego ucha. Kiedy to zrobił od razu zmiękły mi kolana a mój oddech zaczyna być płytszy. Spojrzałam na niego i mu wyszeptałam
- Za niczym...- mruknęłam i zaczęłam całować mu szyję, ku mojemu zadowoleniu zaczął cicho pomrukiwać na znak że mu się podoba. Powędrowałam wyżej i wpiłam się w jego usta. Po chwili oderwałam się od niego i przygryzłam wargę ponieważ wiem jak to na niego działa.
- Nie rób tak. Bo wezmę cię tu i teraz przy wszystkich i nie będę zwracał uwagi że masz okres.- warknął mi do ucha i złapał za moje pośladki ściskając je. Mimowolnie jęknęłam i się uśmiechnęłam.
- Nie mam okresu.. Żartowałam tylko.- zaśmiałam się
- To dzisiaj tak cię wypieprzę że nie będziesz mogła siąść przez tydzień.- warknął
- Już się nie mogę doczekać.- powiedziałam z uśmiechem i przewróciłam oczami. Odwróciłam się w celu wzięciu swojego bagażu a po chwili poczułam mocne pieczenie na pośladku. Nie no serio? Ała!
Od razu się odwróciłam i zobaczyłam szczerzącego się Łapę. Boże. Spokojnie luzik. Wiem że jest zajebiście przystojny i pociągający ale spoko. 1...2..3 okey. Wciągnęłam powietrze i poszłam za przyjaciółmi. Weszłam do środka i się uśmiechnęłam. Jest tu nieziemsko jak u mnie. Wzięłam bagaż i poszłam do salonu gdzie byli wszyscy. Poczułam ręce na talii i wiedziałam że to casanova.
- No dobrze. My wyjeżdżamy na 2 miesiące do Egiptu. James ma być tu spokojnie.- oho ja już wiem jak tu spokojnie będzie- macie być grzeczni. Dobrze to chyba tyle. My już pójdziemy. Tylko James proszę żeby dom został w jednym kawałku dobrze?- rogacz kiwnął głową znudzony- no to pa kochanie.- Pani Potter pocałowała rogacza w czoło.
- Mamo! Przestań! Nie jestem dzieckiem!
- Oj ja bym miała wątpliwości. - usłyszeliśmy Lily i wybuchliśmy śmiechem. Państwo Potter pożegnało się i teleportowało się zapewne na pociąg.
Spojrzałam na Huncwotów a potem z niepokojem na dziewczyny które miały takie same miny. Chłopaki zaczęli się szczerzyć jak mysz do sera. Kurwa już coś kombinują!

CDN

Casanova || Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz