Kiedy zeszłyśmy wszytkim opadły szczęki. Uśmiechnęłam się i spojrzałam ukradkiem na Clarę. Otwierała usta i zamykała jak ryba która potrzebuje wody. Wyszczerzyłam się do wszystkich i kiwnęłam głową do Lily. Spojrzała na mnie nie pewnie.
- Ymm James pozwól na chwilkę. - bąknęła na co zachichotałam
James wstał i skierował się w stronę Lily. Zerknął na mnie puszczając mi oczko. Oboje poszli na górę. Spojrzałam na wszystkich i momentalnie krew odpłynęła mi z twarzy. Ta chuda dziwka kleiła się do Syriusza! O nie! Wpadłam na pomysł.
Podeszłam do nich.
- Syriusz, chodź na chwilkę.- powiedziałam zagryzając wargę i przeczesując seksownie włosy palcami. Syriusz wciągnął głośno powietrze i wyraźnie się poprawił. Wstał i poszliśmy do kuchni. Usiadłam na stole a on rozszerzył moje nogi i wszedł między nie. Zarzuciłam mu ręce na szyję.
- Mam ochotę na....- wymruczałam
- Na....?- wyszeptał z zadziornym uśmiechem
- Na wiesz co....daj rękę..- również wyszeptałam, posłusznie podał mi rękę, odciągnęłam legginsy i przycisnęłam jego dłoń do mojej przyjaciółki na co wydał z siebie ciche sapnięcie.
- Boże kocico, jaka jesteś mokra...- wymruczał mi do ucha na co się uśmiechnęłam że mój plan działa. Dobrze że przy nim się szybko i mocno podniecam.
Spojrzał na mnie z pożądaniem w oczach. Spojrzałam na jego przyjaciela który...no nie muszę mówić jakie zjawisko nastało...
Zaczęłam go całować po policzku, potem po żuchwie, szyi wiedząc że to uwielbia. Zassałam jego skórę na szyi tworząc nie małą malinkę. Zaczęłam wędrować ustami w górę aż natrafiłam jego usta. Pocałowałam go, wsuwając rękę w jego włosy przyciągnęłam go do siebie bardziej. Nagle przejechał językiem po mojej dolnej wardze na co jęknęłam i wdarł się szybko znajdując mój język. Toczyliśmy zawziętą walkę którą wygrał jednak on. Zjechał pocałunkami na moją szyję na co odchyliłam głowę dając mu większy dostęp. Już miał mnie na ręce by pójść na górę ale usłyszeliśmy ciche sapanie. I to nie było nasze sapanie. Spojrzeliśmy się na siebie i rozglądnęliśmy się po kuchni. To co zobaczyłam odjęło mi mowę. Mianowicie Peter stał a raczej on siedział a Ashley stała i się całowali macając się tam gdzie trzeba. To se wybrali moment nie powiem.
Syriusz odchrząknął głośno i wyjął swoją dłoń spod moich legginsów i cmoknął mnie szybko w usta. Tamta dwójka szybko się od siebie oderwała i spaliła buraki. Zaczęłam się chichrać na co Łapa spojrzał na mnie z uśmiechem.
- To my nie przeszkadzamy. Pójdziemy sobie. A wy się całujcie, macajcie i co tam tylko chcecie...- powiedział Łapa na co ja szturchnęłam go i parsknęłam śmiechem. Syriusz wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i wyszedł z kuchni kierując się na schody ale byłam też zadowolona bo żeby dotrzeć do schodów trzeba przejść koło salonu. Przeszliśmy się koło salonu i spojrzałam na przelotnie na salon. Clara patrzyła na mnie z przymróżonymi oczami na co się chytrze uśmiechnęłam. Weszliśmy na górę i Syriusz rzucił mnie na łóżko a po chwili już siedział na mnie okrakiem. Spojrzałam na w jego oczy w którym było tylko pożądanie. Przygryzłam wargę.
- No to czas się porządnie zabawić byś nie mogła wstać przez tydzień.- warknął rzucając się na mnie.
CDN
CZYTASZ
Casanova || Syriusz Black
Fiksi PenggemarHISTORIA JEST WYMYŚLONA W CELACH HUMORYSTYCZNYCH WIEC BEZ SPIN UŻYTKOWNIKÓW. DZIĘKUJĘ DO WIDZENIA