Rozdział 12

4.1K 195 68
                                    

Kylie's POV:

~ 30 styczeń, niedziela

Następnego dnia obudziłam się z mocnym bólem głowy. Nie wiedziałam do końca czym było to spowodowane, gdyż wczoraj nie wypiłam niewiadomo jakiej ilości alkoholu. Pamiętałam wszystko po kolei, dlatego był to dość mocny argument potwierdzający, że nie tchnęłam nic po za winem.

Przetarłam oczy i spojrzałam w stronę okna, gdzie promienie słońca przebijały się przez przezroczystą zasłonę. Momentalnie zaczęłam mrugać oczami, aby oswoić się ze światłem i spojrzałam kątem oka na Horana, który nie wyrażał chęci powitania nowego dnia. Uśmiechnęłam się lekko i gdy chciałam wstać, szybko zorientowałam się, że nie mam na sobie kompletnie nic. Automatycznie podciągnęłam kołdrę pod samą szyję tym ruchem pozbawiając kołdry Nialla. Chłopak zaczął coś mruczeć pod nosem, ale ostatecznie obrócił się na drugą stronę i dalej pogrążył się w śnie. Zamknęłam na chwilę oczy, po czym rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu mojej własności. Wstałam widząc moją bieliznę rzuconą na biurko. Szybko założyłam ją na siebie i ponownie zeskanowałam pomieszczenie chcąc znaleźć resztę moich ubrań. Kątem oka zauważyłam moją koszulę, która wisiała na drzwiach trzymetrowej szafy. Podeszłam powoli na palcach i gdy chciałam podskoczyć, aby wziąć koszulę z szafy, wyleciała reszta ubrań.

- Kurwa - przeklnęłam i spojrzałam w stronę Horana. Na szczęście chłopak nie był zbyt zainteresowany tym co się dzieję w jego mieszkaniu.

Schyliłam się chcąc pozbierać ciuchy, które przez moją nieuwagę wypadły. Wzięłam garść ubrań i gdy chciałam z powrotem odłożyć je na swoje miejsce, mój wzrok przykuła różowa sukienka. Położyłam wszystko na podłogę i wzięłam do ręki pierwszą lepszą rzecz, którą okazała się czarna, ołówkowa spódniczka.

- Co jest - szepnęłam sama do siebie i mimo, iż było to nie na miejscu zaczęłam przeglądać resztę ubrań, które okazały się damskimi ciuchami.

- Szukasz koszuli? - usłyszałam głos Nialla i automatycznie wstałam z podłogi.

Przytaknęłam i podskoczyłam po koszulę, która dalej wisiała na tym samym miejscu. Powoli zaczęłam zapinać guziki zastanawiając się czy powiedzieć Niallowi o moim odkryciu.

- Niall, mogę cię o coś zapytać? - mruknęłam zatrzymując się na trzecim guziku.

Chłopak przytaknął i położył się na boku.

- Dajesz.

- Niechcący znalazłam damskie ciuchy w twojej szafie. - wskazałam na kupę ciuchów na podłodze. - Mieszkasz tu z jakąś kobietą?

Horan przez chwilę milczał, po czym zsunął się na jedną stronę łóżka. Usiadłam obok chłopaka czekając na jego wyjaśnienia.

- Tak, znaczy nie, znaczy mieszkałem - oznajmił chowając twarz w dłoniach. - Dwa lata temu zmarła moja narzeczona.  Ktoś ją potrącił. Nie mogłem się pogodzić z jej stratą. Od tego czasu nie byłem z nikim tak bliską jak z nią. Nie chciałem jej stracić, chciałem zachować choć małą cząstkę jej, stąd te ubrania.

Przez chwilę byłam w kompletnym szoku. Wiedziałam dokładnie co czuję Niall, ponieważ kiedyś też straciłam ważną dla mnie osobę.

- Przykro mi - szepnęłam bawiąc się rąbkiem mojej koszuli. - Wiem jak to jest stracić bliską osobę w najgorszy sposób. Nie da się wygrać z losem.

- Co masz na myśli? - zapytał, a ja spojrzałam na chłopaka lekko się uśmiechając.

- Naprawdę cię to interesuje?

Work with Mr.Horan Cz.1 ✔/ Cz.2 ❌  || Niall Horan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz