Rozdział 5

656 39 5
                                    

*****Kontynuacja po trzech latach? Zobaczymy jak się przyjmie 😝*****

Następnego ranka wstałam dosyć wcześniej. W przeciwieństwie do mnie, Niall zasnął szybko i bezproblemowo. Ja natomiast zmagałam się z bezsennością. Mimo chęci pozbycia się głupich myśli, słowa Lary wciąż dudniły mi w głowie przez co mogłam pomarzyć sobie o głębokim śnie. Dalej miałam mętlik w głowie. Jak powinnam zareagować na to wszystko? Rozmowa z Zaynem zdecydowanie wpłynęła na moje postrzeganie całej sytuacji. Ale czy prawidłowo? Kochałam Nialla bezgranicznie, dlatego tak trudno było mi przyswoić i co gorsza - uwierzyć w słowa kobiety.

Aktualnie zbliżała się godzina siódma. Siedziałam w kuchni z kubkiem świeżo zaparzonej kawy. Spałam niecałe cztery godziny, co i tak było wystarczająco długo porównując dzień poprzedni. Mogłoby się wydawać, iż całą sytuację puściłam w niepamięć, jednak nocne koszmary mnie nie opuszczały. Chciałabym móc znów spojrzeć na Nialla, tak samo jak wcześniej. Pragnęłam go dotykać bez wyobrażenia sobie scenariuszy pt: "Kto go lub kogo ON mógł dotykać,,.

— A gdzie kawa dla mnie, skarbie? — usłyszałam zachrypnięty głos Horana. Mężczyzna podszedł w moją stronę składając pocałunek na moim policzku.

Zamknęłam na chwilę oczy próbując naturalnie zareagować, jednak czując usta Nialla na moim policzku, wdrygnęłam się.

— Coś nie tak? — zapytał odsuwając się. — Myślałem, że już wszystko w porządku.

Ja też tak myślałam — odpowiedziałam sobie w myślach.

— Tu nie chodzi o Ciebie — skłamałam, jednak co mogłam mu powiedzieć? — Mam gorsze dni. Napijesz się kawy? — zapytałam wstając od stołu.

Mężczyzna podążał za mną wzrokiem wiedząc, że nie mówię prawdy. Domyślam się, że zapewne czekał, aż w końcu wyksztuszę z siebie co naprawdę chodzi mi po głowie.

— Napije się w pracy — stwierdził, a po chwili opuścił pomieszczenie udając się do sypialni.

Schowałam twarz w dłoniach podpierając się łokciami o szafkę kuchenną. Zdecydowanie potrzebowałam rozmowy z Zaynem. Po jego słowach otuchy miałam ochotę przelecieć Nialla nawet w biurze, jednak po dłuższym czasie znów nawiedzały mnie natrętne myśli.

Nie całą godzinę później byliśmy już pod firmą. Wysiadłam z samochodu i nie czekając na Nialla, udałam się w stronę wejścia. Miałam nadzieję, że Niall przydzieli mi dziś jakiekolwiek sensowne stanowisko. Chciałam oddać się w wir pracy, aby nie myśleć o zaistniałej sytuacji.

Weszłam do środka zauważając Vanesse rozmawiającą z prawdopodobnie, nowym sekretarzem Horana. Po chwili dostrzegłam przechodzącego obok siebie Nialla.

— Horan, pan Clark do Ciebie — mruknęła wychylając sie zza lady.

Całe szczęście, że dziś już piątek — pomyślałam zanim przewróciłam oczami.

— Proszę za mną — odpowiedział Niall.

C

hwilę później w trójkę siedzieliśmy już w gabinecie. Kiedy Niall szukał jakiś ważnych dokumentów, panowała niezręczna cisza. Byłam lekko zestresowana przypominając sobie wydarzenie z wczoraj. Prawdopodobnie, nowy pracownik naszego biura zobaczył nas w dosyć jednoznacznej sytuacji. Nie wyglądał jednak jakby był tym zaskoczony.

Work with Mr.Horan Cz.1 ✔/ Cz.2 ❌  || Niall Horan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz