Rozdział 21

3.1K 163 18
                                    

Dedykacja dla Makafaka_xx3. Tysiąc trzysta siedemdziesiąt jeden :)

Kylie's POV:

~ 11 luty, środa

- Teraz skręć w lewo - mruknęłam palcując Zaynowi przednią szybę samochodu.

- Spokojnie, wiem gdzie pracujesz. Byłem tam już kilka razy, więc dotrzesz na czas - oznajmił, a ja westchnęłam i opadłam na siedzenie.

- Jestem trochę zestresowana tym wszystkim. - spojrzałam za okno. - No wiesz, cały wypadek, ciągłe pytania ludzi, na które sama nie znam odpowiedzi.

- Kilka dni i wszytko odejdzie w zapomnienie, zaufaj mi - mruknął zjeżdżając na parking znajdujący się minutę od firmy.

Odpięłam pasy i wzięłam z tylnego siedzenia moją torebkę oraz parasolkę, ponieważ od niecałej godziny na niebie widnieją praktycznie czarne chmury. Spojrzałam się w stronę Zayna z zamiarem podziękowania mu za podwózkę, jednak Malik, także prawdopodobnie zamierzał opuścić swój samochód.

- Idziesz gdzieś? - zapytałam lekko zdziwiona.

- Wejdę do firmy, mam coś do załatwienia - oznajmił, a ja postanowiłam na razie nie drążyć tego temu, ponieważ obawiałam się, że nie zdążę na spotkanie z Kendall, która specjalnie pofatygowała się, aby przyjechać wcześniej.

Otworzyłam drzwi od samochodu i wyszłam uważając, aby nie przyczasnąć mojej pudrowej sukienki, która z tyłu sięgała mi prawie do kostek, a z przodu była lekko za kolana. Do tego założyłam czarną ramoneske i dopasowane kolorystycznie szpilki z małymi brylancikami.

- Jak twoja relacja z Katheriną? - zapytałam zwyczajnie zaciekawiona życiem mojego przyjaciela, którego jeszcze niedawno nie pamiętałam.

- A twoja z Horanem?

- Niegrzecznie jest odpowiadać pytaniem na pytanie - stwierdziłam wchodząc do firmy i od razu zauważając uśmiechniętą Vanesse, która zawzięcie rozmawiała z kimś przez telefon. - Nie odwracaj się, nie patrz w jej stronę - szepnęłam i przyśpieszyłam.

- Co? Dlaczego?

- Kylie! - usłyszałam swoje imię i lekko się uśmiechnęłam odwracając w stronę dziewczyny.
Spojrzałam na Zayna, który wydawał się być zadowolony faktem, że może nawiązać nową znajomość z kolejną dlugonogą.

- Witaj, Vanessa - przywitałam się powoli kierując w stronę dziewczyny. Ponownie spojrzałam na Malika zastanawiając się czy warto przedstawiać mu kolejną kobietę z za dużym ego. - To jest Zayn, Zayn to jest Vanessa.

- Cześć. - uśmiechnął się podając dłoń blondynce, która o mało co nie wywaliła swoich piersi na lade.

- Miło cię poznać, Zayn - mruknęła uwodzicielskim tonem.

- Oh, nie udawaj - warknęłam chwytając dłoń Malika i kierując się w stronę windy.

- Kylie, co-co ty robisz? - zapytał, jednak prawdopodobnie nie sądził, że dostanie zadowalającą go odpowiedź.

- Odciągam cię od dziewczyny, która została postawiona za ladą jako atrakcję dla innych klientów - wyjaśniłam stając przed windą i naciskając zielony guzik. - Prościej, dziwka z wymalowanym na czole "zapraszam".

- Nikt się na to nie nabierze - stwierdził, a drzwi windy uchyliły się na szczęście bez ludzi w środku.

- Proszę cię, ty się nabrałeś - zakpiłam wchodząc do środka i naciskając odpowiedni guzik.

Work with Mr.Horan Cz.1 ✔/ Cz.2 ❌  || Niall Horan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz