Dedykacja dla Makafaka_xx3. Tysiąc trzysta siedemdziesiąt jeden :)
Kylie's POV:
~ 11 luty, środa
- Teraz skręć w lewo - mruknęłam palcując Zaynowi przednią szybę samochodu.
- Spokojnie, wiem gdzie pracujesz. Byłem tam już kilka razy, więc dotrzesz na czas - oznajmił, a ja westchnęłam i opadłam na siedzenie.
- Jestem trochę zestresowana tym wszystkim. - spojrzałam za okno. - No wiesz, cały wypadek, ciągłe pytania ludzi, na które sama nie znam odpowiedzi.
- Kilka dni i wszytko odejdzie w zapomnienie, zaufaj mi - mruknął zjeżdżając na parking znajdujący się minutę od firmy.
Odpięłam pasy i wzięłam z tylnego siedzenia moją torebkę oraz parasolkę, ponieważ od niecałej godziny na niebie widnieją praktycznie czarne chmury. Spojrzałam się w stronę Zayna z zamiarem podziękowania mu za podwózkę, jednak Malik, także prawdopodobnie zamierzał opuścić swój samochód.
- Idziesz gdzieś? - zapytałam lekko zdziwiona.
- Wejdę do firmy, mam coś do załatwienia - oznajmił, a ja postanowiłam na razie nie drążyć tego temu, ponieważ obawiałam się, że nie zdążę na spotkanie z Kendall, która specjalnie pofatygowała się, aby przyjechać wcześniej.
Otworzyłam drzwi od samochodu i wyszłam uważając, aby nie przyczasnąć mojej pudrowej sukienki, która z tyłu sięgała mi prawie do kostek, a z przodu była lekko za kolana. Do tego założyłam czarną ramoneske i dopasowane kolorystycznie szpilki z małymi brylancikami.
- Jak twoja relacja z Katheriną? - zapytałam zwyczajnie zaciekawiona życiem mojego przyjaciela, którego jeszcze niedawno nie pamiętałam.
- A twoja z Horanem?
- Niegrzecznie jest odpowiadać pytaniem na pytanie - stwierdziłam wchodząc do firmy i od razu zauważając uśmiechniętą Vanesse, która zawzięcie rozmawiała z kimś przez telefon. - Nie odwracaj się, nie patrz w jej stronę - szepnęłam i przyśpieszyłam.
- Co? Dlaczego?
- Kylie! - usłyszałam swoje imię i lekko się uśmiechnęłam odwracając w stronę dziewczyny.
Spojrzałam na Zayna, który wydawał się być zadowolony faktem, że może nawiązać nową znajomość z kolejną dlugonogą.- Witaj, Vanessa - przywitałam się powoli kierując w stronę dziewczyny. Ponownie spojrzałam na Malika zastanawiając się czy warto przedstawiać mu kolejną kobietę z za dużym ego. - To jest Zayn, Zayn to jest Vanessa.
- Cześć. - uśmiechnął się podając dłoń blondynce, która o mało co nie wywaliła swoich piersi na lade.
- Miło cię poznać, Zayn - mruknęła uwodzicielskim tonem.
- Oh, nie udawaj - warknęłam chwytając dłoń Malika i kierując się w stronę windy.
- Kylie, co-co ty robisz? - zapytał, jednak prawdopodobnie nie sądził, że dostanie zadowalającą go odpowiedź.
- Odciągam cię od dziewczyny, która została postawiona za ladą jako atrakcję dla innych klientów - wyjaśniłam stając przed windą i naciskając zielony guzik. - Prościej, dziwka z wymalowanym na czole "zapraszam".
- Nikt się na to nie nabierze - stwierdził, a drzwi windy uchyliły się na szczęście bez ludzi w środku.
- Proszę cię, ty się nabrałeś - zakpiłam wchodząc do środka i naciskając odpowiedni guzik.
CZYTASZ
Work with Mr.Horan Cz.1 ✔/ Cz.2 ❌ || Niall Horan
Fanfiction" Czujesz jego obecność. Czujesz jego oddech, jego dotyk, jego wzork. Pochłaniasz wszystkie jego kłamstwa. Nie myślisz nawet, że to może być jego kolejna gra. Jesteś jego pionkiem. Jak daleko go posunie? " _______ Eh, wymyśliłam to sama próbując naw...