Kylie's POV:
~ 23 luty, poniedziałek
Dwa dni później czułam się o wiele lepiej, niż mogłabym się spodziewać. Mimo ostatniego incydentu z Niallem postanowiłam nie ingerować pracy w moje sprawy prywatne. Długo rozmawiałam z Julią przez telefon i mimo naszej wcześniejszej relacji mogę stwierdzić, że się przyjaźnimy. W ostatnim okresie dużo mi pomogła co nie mogę tego powiedzieć o moim bracie, który ciągle zasłaniał się pracą, bądź swoją dziewczyną. W tamtym momentach Zayn zastępował mi brata i jestem mu za to bardzo wdzięczna.
Od całego zajścia minął niecały tydzień, a ja wciąż nie mogę uwierzyć w moje szczęście. Wszystko co się działo dużo mnie nauczyło, jednak skłamałabym, gdybym powiedziała, że nic już nie czuję do Nialla. Niektórzy mogą stwierdzić, że jestem naiwną idiotką, jednak w ostatnim miesiącu przekonałam się o tym nie raz.
Kończąc moj monolog usłyszałam pukanie do drzwi. Krzyknęłam szybkie proszę i spojrzałam w głąb szafy, aby wybrać ubranie na dziś. Jak już wspominałam planowałam pojawić się dzisiaj w pracy o ile jeszcze z niej nie wyleciałam.
- Mogę na chwilę wejść? - usłyszałam głos mojego brata.
Przewróciłam oczami i przytaknęłam wychylając sie lekko za drzwiczki od szafy.
- Spieszę się do pracy. - warknęłam ostatecznie wyciągając z szafy czarną, ołówkową spódniczke siegającą przed kolana i zwykłą błękitną koszulę.
- Zajmę ci tylko chwilkę - oznajmił zajmując miejsce na moim łóżku. - Zerwałem z Hannah.
Odwróciłam się w stronę Kevina jeszcze raz analizując jego słowa. Mimo, że przez cały czas mnie ignorował, ja nie potrafiłam być obojętna względem mojego brata.
- Co?
- To co słyszysz.
- Przecież tworzyliście idealną parę, co się stało? - zapytałam zaskoczona dalej nie wierząc w to co właśnie się stało.
- Przespała się z Za-Zaynem - oznajmił lekko podłamanym głosem.
Przez dłuższą chwilę nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Byłam strasznie zawiedziona zachowaniem Zayna, a tym bardziej jego postępowaniem.
- Żartujesz sobie, prawda? - zapytałam mając nadzieję, że to wszystko to zły sen. - Kevin, powiedz, że to wszystko to jakiś żart.
Chłopak spojrzał w moją stronę, a ja mogłam dostrzec łzy spływające po jego policzkach. W tamtym momencie było mi cholernie szkoda mojego brata.
- Przepraszam, że nie b-byłem z tobą w tamtym momencie - szepnął, a ja automatycznie zajęłam miejsce koło Kevina i zamknęłam go w szczelnym uścisku. - Tak bardzo nie chciałem go widzieć, a wiem, że dużo dla ciebie znaczy.
- Kevin, jesteś moim starszym bratem - oznajmiłam. - Zawsze będę po twojej stronie, mimo wszystkich przeciwności.
- Dziękuję. - ujrzałam lekki uśmiech na jego twarzy, który od razu odwzajemniłam. - Teraz chyba spieszysz się do pracy, nie będę zajmował ci czasu.
- Porozmawiamy jak wrócę, dobrze?
Chłopak przytaknął powoli zmierzając w stronę wyjścia, jednak w ostatnim momencie obrócił się w moją stronę zaciskając mocniej powieki.
- J-jeśli Hannah będzie się do ciebie odzywać to powiedz, że wyjechałem - poprosił, a ja gdy chciałam już coś powiedzieć zorientowałam się, że Kevin opuścił mój pokój zostawiając mnie w totalnym szoku.
CZYTASZ
Work with Mr.Horan Cz.1 ✔/ Cz.2 ❌ || Niall Horan
Fanfiction" Czujesz jego obecność. Czujesz jego oddech, jego dotyk, jego wzork. Pochłaniasz wszystkie jego kłamstwa. Nie myślisz nawet, że to może być jego kolejna gra. Jesteś jego pionkiem. Jak daleko go posunie? " _______ Eh, wymyśliłam to sama próbując naw...