Rozdział 22. Odrobina sportu!

830 97 30
                                    

2 maja 2017 r., wtorek

Podsłuchiwała rozmowę Senpai'a z Asu, umówili się dziś po szkole. On zgodził się, bo sądził, że bieganie razem po południu to świetny sposób aby się rozluźnić, szczególnie po tym co ostatnio się działo w szkole. Wiadomo, Ayano była zazdrosna i chciała im jakoś przeszkodzić w spotkaniu, tylko nie wiedziała jak.

Szła po szkole aby wszystko przemyśleć. Tylko dlaczego jakaś dziewczyna ciągle za nią podążała?!

– Czego chcesz ode mnie? – warknęła zirytowana bo jej obecność wszystko psuła.

– J-j-ja... po prostu idę w tą stronę co ty!

– Tak to nie bardzo wygląda. Powiedź prawdę – przewróciła oczami.

– Bo... – nie umiała wypowiedzieć tego co chciała i uciekła.

To było dziwne – pomyślała Yandere-chan. – Mam swojego stalkera?!

***

Całą lekcje myślała o tym co zrobić aby Taro nie poszedł na te spotkanie. Czas mijał a ona nadal nic nie wymyśliła...

***

Nic nie zdążyła ciekawego wymyślić! Po prostu będzie ich szpiegowała. Widocznie nie miała dziś szczęścia co do większych planów.

Stała przed jego domem, ach już go przecież widziała od środka. Może kiedyś oficjalnie do niego wejdzie?

Poczuła na sobie jakiś ciężar i upadła na chodnik, spojrzała i ujrzała nad sobą swojego Senpai'a.

– Czemu my tak często na siebie wpadamy? – śmiał się mówiąc to.

– Haha – zaśmiała się. – A nie wiem, jakiś zbieg okoliczności... – powiedziała i patrzyła wprost w jego szare oczy.

– To może... wstaniemy w końcu? – uśmiechnął się.

– No tak... wypadało by – był tak blisko niej, rumieńce były bardzo widoczne na jej twarzy z tego powodu.

– Tak w ogóle... to gdzie idziesz? – zapytał wstając i podał rękę zawstydzonej Ayano.

– Do sklepu się wybieram, a ty?

– Na spotkanie z koleżanką – podrapał się niezręcznie z tyłu głowy. – I raczej już jestem spóźniony ale trudno.

Porozmawiali jeszcze chwilę a potem Yamada pożegnał się z ciemnowłosą i zaczął biec w kierunku miejsca gdzie mieli się spotkać. Dziewczyna niby poszła w stronę sklepu, a tak naprawdę bacznie obserwowała ich. Nie robili nic złego, nic romantycznego, po prostu jak znajomi, ale widać było jak Asu reagowała na jego słowa oraz gesty. Ciągle się rumieniła i zachowywała niezręcznie. Biegali dookoła ich miasta, więc przy okazji każdy z nich trochę spalił kalorii i poćwiczył.

Jednak Ayano czekała tylko na lekcje basenu i szansę gdzie mogłaby spokojnie zabić tą głupią blondynkę zwaną jako Asu Rito.

Szepty głosu serca ||Yandere SimulatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz