Rozdział 38. Pułapka

800 105 91
                                    

24 maja 2017 r., środa

Wczoraj na rozmowie, doradczyni wykryła dziwne zachowanie się Osoro w jej gabinecie, w dodatku śmierdziało czymś od niej. Zignorowała ten fakt, lecz zanotowała to sobie i trafiła na tak zwaną czarną listę. Musume za to była przerażona tym co się stało i tym, skąd szkoła wie, że obie palą papierosy. Powtórzyła znaną formułkę dziewczynom aby nie robiły tego dla dobra imienia liceum. Za to Shidesu dostała jeszcze uwagę odnośnie tego, że jak znowu coś takiego zrobi to spotka się z dużymi konsekwencjami.

Brązowooka już kolejnego dnia pobiegła do Taro, żywnie o czymś dyskutowali. Ayano widziała to, wiedziała, że będzie potrzebować dużo czasu aby wywalić ją ze szkoły, więc wpadła na strasznie głupi pomysł, a i tak go nie zrealizuje, chyba, że nie będzie mieć innego wyjścia.

Nagle dziewczyna gdzieś poszła i zostawiła torbę, to był idealny moment aby jeszcze bardziej popsuć jej reputację u szkoły. Zaczęła od wyciągnięcia jej telefonu (na szczęście nie miał zabezpieczeń!) i zrobienia około czterech zdjęć dziewczęcych majteczek. A potem na przerwie obiadowej ukradła pierścionek Sakyu i ustawiła tak aby Genka łatwo go odnalazła w torbie. Odstawiła grzecznie jej własność tak, aby blondynka ją szybko znalazła.

Gdy, Senpai rozmawiał z Osoro, jedna z uczennic powiedziała jej, że wiadomo kto wzywa ją do siebie, westchnęła i udała się tam.

– Czy mogłabym zobaczyć na chwilę twój telefon? – podała go Gence. – CO TO JEST?! Mogłabyś wytłumaczyć czemu masz coś takiego na telefonie? – przegląda zdjęcia i pokazuje wszystko dziewczynie. – Albo to?! Jak możesz chodzić do naszej szkoły i robić nielegalne rzeczy! Jeszcze jeden taki wybryk i wylatujesz! – znajdowały się tam nie tylko zdjęcia majtek ale też różne z imprez i różne zdjęcia jak paliła bądź jarała. 

***

Spędzili prawie cały dzień razem. W dodatku umówili się po szkole, co oznaczało jedno.

Nie chciała tego robić.

Nawet bardzo, ale była do tego zmuszona, bo nie miała aktualnie lepszego pomysłu a sytuacja mogła wyjść poza granice.

Poszła do pielęgniarki i zabrała jej klucz, szybko tak samo dała radę jakimś cudem wziąć strzykawkę i środek usypiający. Spotkała się z Senpai'em i poprosiła by poszli na rozmowę tak aby nikt ich nie słyszał bo to ważne. Weszli razem do ciasnego pomieszczenia, tylko z czarną dużą skrzynią.

– Co się stało, Ayano? – spytał jej z uśmiechem.

– Przepraszam... – wbiła strzykawkę a chłopak po chwili zasnął, włożyła go do pudła i wróciła do domu.

Za to w nocy zakradła się do szkoły i wzięła to co miała wziąć, a raczej kogo i wróciła do domu.

***

– Dlaczego go nie ma? Miał tutaj czekać na mnie... Czy on... mnie wystawił? – zapytała samą siebie Osoro. W jej brązowych oczach pojawiły się łzy, które po chwili spłynęły jej po policzku, czekała już na tej ławce prawie godzinę, a on nie przychodził, nie odbierał ani nie odpisywał. Po prostu wystawił ją, a ona przecież chciała w ten piątek wyznać mu swoją miłość.  

***

– Co? Gdzie ja jestem...? – zapytał ochrypniętym głosem chłopak nie wiedząc co się dzieje. Czuł jak jego ręce i nogi były przywiązane do krzesła, próbował się poruszyć ale bezskutecznie. Nic nie widział bo miał zasłonięte oczy. Poczuł czyiś znany dotyk na swoim policzku i bardzo znajomy głos. Nie wierzył w to, nie mógł, dopóki nie usłyszał:

– Och, już się obudziłeś, kochanie.

***

Jak widzicie Ayano postanowiła uwiędzić swojego Senpai'a jak myślicie co z tego wyniknie? ^^ Każdy kto jest aż tutaj i przeczytał cała historię aż dotąd zostawia komentarz abym wiedziała, że ktoś tu siedzi i czyta moje wypociny ;>

Szepty głosu serca ||Yandere SimulatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz