Rozdział 42. Lunch

678 102 36
                                    

30 maja 2017 r., wtorek

– Taaaro! – mówiła przeciągle siostra chłopaka. – Kupiłbyś mi ciastka?

– Przecież zaraz się spóźnimy do szkoły.

– No proszeee – zrobiła najsłodszą minę jaką potrafiła a ciemnowłosy nie potrafił jej odmówić.

– No dobrze. W takim razie chodźmy jeszcze do sklepu.

***

Lekcje w miarę szybko upłynęły. Taro szukał Ayano ale nigdzie jej nie widział. Chciał zaprosić ją, na wspólne jedzenie lunch'u. W końcu wpadł na nią jak dziewczyna wychodziła z biblioteki.

Przywitali się, a chłopak po chwili zaproponował jej to co wcześniej zamierzał i udali się na dach szkoły.

Oczywiście miało być super romantycznie. Para, jedząca razem posiłek ciesząca się swoim towarzystwem...

Jednak realia są niestety inne.

– Braciszku, nie zapomniałeś o kimś? – stanęła przed nimi Hanako.

– Och, hej, siostrzyczko. Nie masz przypadkiem jakiś koleżanek aby przerwe z nimi spędzić? – zapytał, delikatnie irytując się przez to przeszkodzenie. Czuł lekkie skrępowanie.

– Robicie coś aż tak ważnego abym miała sobie iść? Z tego co wygląda to nie – usiadła jak gdyby nigdy nic i wyjęła swoje bento. – Smacznego.

Przez początek jedzenia było cicho, lecz potem atmosfera stała się odribinę luźniejsza.

Ayano zrozumiała jedną rzecz: Hanako stawała się zazdrosna, gdy spędzała czas z jej bratem.

***

Więcej w dzisiejszym dniu nie widziała się ani z Taro, ani z jego siostrą. Szła właśnie do klubu, na którym prawie zawsze była. Temat stawał się coraz bardziej skomplikowany i powoli nie do rozwiązania. Morderstwa ustały więc jak szukać wskazówek? Prawie, że niemożliwe.

Zabójca tak sobie jak gdyby nic rozpłynął się, albo po prostu ta chora psychicznie osoba odzyskała normalność? Nikt nie wie.

***

Dziś krótki rozdział, ale cóż szkoła i ważny konkurs (macie trzymać za mnie kciuki!). Jeśli będzie duża aktywność pod opowiadaniem (dużo gwiazdek, komów itd.) to rozdziały będą częściej ^^

Szepty głosu serca ||Yandere SimulatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz