Rozdział 31. Uwodzicielska i seksowna

839 97 48
                                    

15 maja 2017 r., poniedziałek

W tym tygodniu pojawiła się nowa kobieta. Była z zawodu nauczycielką, a raczej jej zastępczynią ponieważ tamta udała się na urlop.

Wszystko byłoby fajnie gdyby nie jedna rzecz.

Jej duży biust który próbował wyjść poza ubranie.

***

– Od dziś będę zastępczynią waszej poprzedniej nauczycielki, gdyż tamta udała się na urlop – zaczęła mówić. – Mam nadzieję, że będziecie uważać na moich lekcjach, bo za to są... pewne nagrody – spojrzała na całą klasę, zwracając szczególną uwagę na chłopców z klasy 3-2.

Wszystkie oczy były skierowane ku niej z czego była bardzo zadowolona. Dziewczyny patrzyły na nią lekko zdegustowane, a nastolatkowie widać było, że są zainteresowani nową kobietą w wydziale szkolnym.

Tylko jeden chłopak unikał wzroku brunetki z niedbałym kucykiem. Miał otwarty zeszyt i bawił się szkicując coś ołówkiem, wyglądał na bardzo skupionego swoim zadaniem i ignorował otaczającą go rzeczywistość.

– Hej, ciemnowłosy! – zawołała, lecz nadal on zajmował się czymś innym. – Obudź się – spojrzał na nią i zaraz po chwili przeprosił za swoje zachowanie. – Po lekcji proszę zostać w sali.

Westchnął, a potem już patrzył na zastępczą nauczycielke do końca lekcji, choć nadal nie potrafił się skupić na tym co ona mówiła.

***

– Yamada, dlaczego nie uważałeś na lekcji? – zaczęła swój wykład na temat jego nie uważania.

– Ja... Bardzo przepraszam za swoje zachowanie.

– To nie jest odpowiedź na moje pytanie – powiedziała, krzyżując ręce poniżej piersi a chłopak zwrócił na nie uwagę czerwieniąc się.

– Ostatnio, stało się wiele rzeczy które mnie męczą. Nie umiem skupić się na szkole – westchnął.

– Hm... To tłumaczy twoje zachowanie. Kolejnym razem masz bardziej uważać na moich zajęciach! Inaczej dostaniesz karę – upomniała rygorystycznym głosem.

– D-d-dobrze, proszę pani! – odpowiedział speszony.

***

Błądził po szkole i szukał Ayano. Nie widział jej nigdzie więc napisał do niej sms-a.

Ja: Hej, Ayano :* Jesteś w szkole? Szukałem cię ale nigdzie cię nie było.

Już po chwili otrzymał odpowiedź.

Ayano Aishi: Jestem teraz w bibliotece, miałam do załatwienia parę spraw ale możesz teraz tam przyjść ;)

Szedł dosyć szybko, z tego powodu, że zaraz prawdopodobnie skończy się przerwa a chce się coś ważnego zapytać dziewczyny.

Wszedł do biblioteki gdzie było z kilka osób, ona stała pomiędzy regałami trzymając w rękach jakąś książkę, którą przeglądała.

– Cześć, Ayano – przywitał się posyłając jej uśmiech. – Co tam czytasz?

– Hej, Senpai. Ym... To tylko jakiś kryminał, nic specjalnego – delikatnie się zaśmiała.

Rozmawiali chwilę, co dziwne zachowywali się jakby nic nie wydarzyło się w tamten czwartek. Dziewczyna nie chciała tego robić z powodu, iż bała się odrzucenia, wolała być delikatniejsza.

Ciemnowłosy był tylko skupiony na Ayano zapominając w jakiej intencji tu przyszedł. Jej blada cera, szare oczy, lekko różowe usta i czarne włosy które dziś były związane w idealnym kucyku rozpraszały uwage od tego co miał jej powiedzieć.

Powtarzał tylko w głowie ,,Nie bądź ciotą", bo wstydził się zapytać o jakąś drobnostke, w końcu był w niej zakochany więc bał się jak wypadnie w jej oczach.

– Ayano, masz dziś czas po szkole? – zebrał się na odwagę i zapytał.

– J-ja... ja dziś nie mogę. Ale za to jutro jak najbardziej – uśmiechnęła się.

– Cieszę się, pasuję ci o 16:00? Przyjdę po ciebie.

– Jasne, w porządku, napisze ci mój adres sms-em.

Rozmawiali jeszcze chwilę a chwile potem musieli udać się na lekcje.

***

Koniec lekcji! Wolność! Dziewczyna postanowiła jeszcze nie wychodzić ze szkoły, ale przejść się koło pokoju nauczycielskiego. On nadal tam był i przesłuchiwał nauczycielki i wszystkie osoby pracujące w szkole. Przypadkowo na przerwie się dziś dowiedziała, że się pojawił w szkole.

Postanowiła zabrać bluze ze swojej szafki szkolnej, założyła kaptur i stanęła przed wejściem do szkoły. Czekała na detektywa.

Gdy w końcu zjawił się, w celu pewnie powrotu do domu zauważył postać w kapturze ale zignorował ją.

W ciemnej uliczce, podążając za nim,  silnie zatkała jego usta ręką. Drugą dłonią wyciągnęła nóż i przyłożyła go do szyji. Zamachnęła się i prawie by zabiła mężczyznę ale ten wyrwał się z jej pułapki.

– Cholera! To ty! – gdy zobaczył tą samą postać w kapturze przypomniał sobie, że ona stała też przed szkołą i zaplanowała tą całą akcję, co więcej była uczennicą.

Rzuciła się na niego jeszcze raz tym razem już normalnie - na wprost. Próbując celować w szyję, facet zasłonił się ręką, uszkodziła mu lekko nadgarstek. Mężczyzna bronił się, następnie udało mu się wywrócić dziewczynę na ziemię.

– Mam cię – wysapał ze zmęczenia, próbował ściągnąć jej kaptur ale nie wyszło mu to, z powodu uszkodzonej ręki i zwinności dziewczyny. Uciekła. – Kurwa mać!

Ayano nie udało się zabić detektywa, ale co więcej uszkodziła mu dłoń i nie udało mu się jej złapać. Misja była ryzykowna, ale nie wyszła z niej jako przegrana ani zwyciężca, po prostu była jakby pomiędzy.

Kolejnym razem zamorduje tego detektywa, raz a porządnie – pomyślała otwierając kluczem drzwi od swojego mieszkania.

Szepty głosu serca ||Yandere SimulatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz