- Luke ty kretynie! - Zaśmiała się dziewczyna.
Oboje rozmawiają już ponad dwie godziny, a tematów przybywa. Chłopak właśnie opowiadał dziewczynie o swojej przygodzie z Harry'm co tak rozśmieszyło dziewczynę, że wypluła na siebie sok który właśnie piła.
- To moja ulubiona bluzka.
- Przepraszam. Trzymaj. - Zdjął i podał jej swoją bluzę.
- Nie trzeba, naprawdę. - Powiedziała zakłopotana.
- Nalegam.
Koniec końców dziewczyna przyjęła bluzę i ubrała ją na siebie.
– Wyglądasz w niej uroczo. - Skomentował Luke mierząc dziewczynę.
Ta zarumieniła się i spuściła głowę w dół.
Nastąpiła cisza, nie do końca niezręczna. Blondyn spojrzał w dół na dłonie dziewczyny. Powoli przesuwał swoją, chcąc spleść razem ich palce ale przeszkodził mu w tym dzwonek telefonu.
- Kurwa. - Mruknął niezadowolony po czym odebrał. - Czego?
- Aha okej. Ciebie też miło usłyszeć.
- Harry mów czego chcesz.
- Zluzuj majty. Czekam pod drzewem, tym samym pod którym spotkałem się z Lily. - I po prostu się rozłączył.
CZYTASZ
Przypadek...
Teen FictionJedna zła cyfra, potrafi dać tak wiele. Przypadek? A może przeznaczenie?