Moje zdjęcie? Co? Jak? Co?
- Jesteś pewna Elie?
- Tak. - Energicznie pokiwała głową.
- Jestem! - Usłyszałm z dołu.
- Luke wlócił! - Krzyknęła mała i zbiegła na dół.
Zdjęłam szal oraz diadem i również zeszłam na dół.
- Lily. - Uśmiechnął się Luke, gdy zobaczył mnie na schodach. - Hej.
- Hej Luke. - Podeszłam i przytuliłam go.
- Pięknie wyglądasz. - Zaśmiał się.
- O Boże! - Dopiero ogarnęłam że przecież Elie zrobiła mi makijaż i fryzurę.
- Mamo, idę z Lily do mojego pokoju!
- Luke czekaj! Dziś jadę z Elie do ciotki Klary na noc.
- Spoko.
...
- Zdecydowanie wolałem cię w tamtym makijażu i fryzurze. - Zaśmiał się blondyn.
- Wal się. - Mruknęłam. - Jak wyglądam? Może być?
Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
- Uznam to za tak.
- Lily, a gdybyśmy zostali jednak w domu? Obejrzymy teen wolfa, mam żelki i czekoladę. Zresztą odwołali te niespodziankę. - Mruknął niezadowolony.
- Nie ma problemu Luke. To mogę iść się wykąpać?
- Pewnie. Ręcznik tam gdzie zawsze.
Prysznic. Tego mi w tej chwili trzeba. A co do zdjęcia to Elie musiało się coś pomylić bo żadnego nie znalazłam.
- Powiedz mi Lily, jesteś tu bo Harry i Matt? - Zaśmiał się.
- W ogóle nic mi nie mów. 'Oh Harry jesteś taki ciasny oh', 'Matt szybciej oh tak, pieprz mnie'. Już nie wspomnę o tych jękach i sapaniach. - Powiedziałam a blondyn wybuchł śmiechem.
CZYTASZ
Przypadek...
Fiksi RemajaJedna zła cyfra, potrafi dać tak wiele. Przypadek? A może przeznaczenie?