- Czego chciałeś zjebie? - Zapytałem lekko zdenerwowany na przyjaciela.
- Lily. - Zwrócił się do dziewczyny. - Matt i ja wszędzie cię szukaliśmy. Twój kochany przyrodni brat znalazł sobie jakąś blondi i wrócił z nią do jej domu. Chciał ci jakoś przekazać że wracasz sama do domu. - Wyjaśnił.
Spojrzałem ba dziewczynę. Dosłownie widziałem strach w jej oczach. No tak, będzie musiała wracać sama, w ciemności w dodatku pieszo.
- Odprowadze cię. - Objąłem ją.
- N-nie musisz. Dam sobie radę, to raptem dwadzieścia minut drogi.
- To tym bardziej cię odprowadze. - Prawie krzyknąłem. - Nie ma mowy żebyś szła sama taki kawał i to o tej porze.
- Luke, naprawdę dam sobie radę. Nie chce ci sprawiać problemu. - Spuściła głowę.
Problemu? Czy ona zwariowała?! O niczym innym w tej chwili nie marzę jak odprowadzić ją do domu.
- Decyzję już podjąłem. - Uparłem się. - I jej nie zmienię.
CZYTASZ
Przypadek...
Teen FictionJedna zła cyfra, potrafi dać tak wiele. Przypadek? A może przeznaczenie?