46. "Policzki płoną."

2.9K 74 27
                                    

Usta Harry'ego wędrują po linii mojej szczęki. Jeszcze nigdy nie byłam tak blisko z chłopakiem. Tak, mam 18 lat i w życiu nie miałam chłopaka, nie trzymałam żadnego za rękę ani nawet się nie całowałam. Takie odczucia są mi zupełnie nowe ale bardzo mi się podobają. Harry jest delikatny i wszystko co robi, robi bardzo powoli. Kiedy przygryza skórę na mojej szyi wydaje z siebie cichy jęk co wprawia mnie w zakłopotanie i natychmiast lekko odsuwam się od chłopaka. Ten jedynie śmieje się pod nosem o znów przyciąga mnie do siebie. Najwidoczniej mu to nie przeszkadzało i wcale się tym nie ośmieszyłam. W jednej chwili wychodzi zza mnie i kładzie mnie na łóżko, a sam zwisa nade mną. Jego oczy wpatrują się w moje ze spokojem, a usta wykrzywiają w delikatny pół uśmiech. Zbliża się. Teraz to chyba moje serce chce wyskoczyć na zewnątrz. Nie wiem co mam robić więc patrzę tylko prosto w oczy chłopaka. Harry jest już na tyle blisko że przymyka swoje oczy i czuje jego oddech na swoich ustach. Ja naprawdę nie wiem co powinnam zrobić. Nie muszę myśleć nad tym długo bo jego usta muskają moje. Najpierw delikatnie i niepewnie ale po jakimś czasie już bardziej zdecydowanie. Nie wiem czy potrafię, nie chce się zbłaźnić jednak w końcu staram się oddać pocałunek. Wtedy on pogłębia pocałunek. Mój brzuch wariuje, żołądek robi salta a policzki płoną. Kiedy brunet splata nasze palce przy mojej głowie zupełnie oddaje się tej chwili.

******

Kiedy zobaczyłem że bluzka jej się podwinęła, musiałem jej dotknąć. Ma taką delikatną skórę. Jej włosy pachną kwiatami a skóra czekoladą. Poczułem jak się spina pod moim dotykiem. Odgarnąłem jej włosy i zacząłem delikatnie całować po szyi. Robiłem mokre ścieżki od obojczyka aż za miejsce za uchem. Lily idchyliła lekko głowę dając więcej swobody, więc zrozumiałem że jej się to spodobało. Czasem nawet przygryzałem jej skórę. W pewnym momencie dziewczyna nagle wydaje z siebie cichy jęk co bardzo mi się podoba, ale ona odsuwa się ode mnie. Zapewne myśli że się tym ośmieszyła, więc przyciągam ją do siebie ponownie dając jej do zrozumienia że nie powinna czuć się głupio. Nie myśląc dłużej kładę ją na łóżko i góruję nad nią. Chcę ją pocałować więc zbliżam się do niej powoli. Słyszę nierówny oddech dziewczyny, ale przysuwam się bliżej. W końcu przymykam oczy i dotykam swoimi ustami jej. Nie odwzajemnia, ale próbuje dalej aż w końcu niepewnie to robi. Czyżby to był jej pierwszy raz? Pogłębiam pocałunek i złączam nasze dłonie przy jej głowie.

Przypadek...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz