64. "Chcę żebyś była moja."

3.3K 122 28
                                    

- Luke gdzie ty mnie prowadzisz? - Westchnęłam.

Miałam już dość. Od jakiś trzydziestu idę przez las pod górkę za Luke'iem który słowem się nie odezwał. Przez ostatni tydzień mało rozmawialiśmy, nie wspominając już o tym co wydarzyło się w jego domu.

- Jeszcze pięć minut. - O proszę, odezwał się.

I rzeczywiście. Po pięciu minutach las się skończył a przede mną pojawiło się oświetlone miasto.

- O matko Luke, tu jest cudownie. - Odwróciłam się do niego.

- Ty jesteś cudowna. Ogólnie to chciałem ci powiedzieć, że ten przypadek kiedy pomyliłem cyfry w numerze był najlepszym przypadkiem w moim życiu. - Zrobił krok w moją stronę. - Kiedy cię w końcu zobaczyłem, jak już zgodziłaś się ze mną spotkać, nie mogłem przestać o tobie myśleć. - Kolejny krok. - Zawróciłaś mi w głowie Lily, do szaleństwa. - Następny krok. - A to co wydarzyło się ostatnio tylko mnie przekonało że... - Teraz już był tuż przy mnie. - Że cię kocham. Kocham cię Lily i chcę żebyś była moja, tylko moja. Więc czy zgodzisz się być moja?

Chwilę się zastanawiałam. Nad jego słowami, wyznaniem i pytaniem. To prawda, ten przypadek był jedną z najlepszych rzeczy w naszym życiu.

- Tak, oczywiście że tak.

I wtedy mnie pocałował. Tak z namiętnością, szczerością.... miłością. A ja oddałam pocałunek z takim samym uczuciem i w duchu dziękowałam za ten cudowny PRZYPADEK....



........................

Ja wiem wiem, że nikogo już tu nie ma i ten ostatni rozdział piszę sama dla siebie.... Ale no jakoś tak się stało że dłuuuuugo go tutaj nie dodawałam. Jeśli ktoś był tutaj i czekał do samego końca to bardzo bardzo bardzo dziękuję <3! 

Tak więc to koniec historii Lily i Luke'a. Mamy HAPPY END!

Przypadek...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz