27. "Jak dobrze w końcu cię zobaczyć."

3.8K 106 6
                                    

💬Luke: Księżniczo! Jestem na miejscu xx

💬Ja: Ja też..

💬Luke: Gdzie jesteś? Zaraz tam będę!

💬Ja: Luke, jeszcze nie teraz... Daj mi chwilę x

💬Luke: Lily nieeee :c

💬Ja: Napiszę za niedługo xx

💬Luke: :c

Z każda sekundą mam większe wątpliwości co do naszego spotkania. Żeby pozbyć się tych głupich myśli x głowy postanowiłam rozejrzeć się po okolicy.

💬Harry: Lily, jesteś już na miejscu?

💬Ja: Tak :)

💬Harry: Kiedy się widzimy? xx

💬Ja: Stoję przy drzewie, którego pień jest owinięty lampkami... xx

💬Harry: Ale że teraz?

💬Ja: Tak, ale przyjdź sam... Nie mów nic Luke'owi...

💬Harry: No dobrze. Już idę xx

Co ja zrobiłam... Luke byłby wściekły gdyby dowiedział się, że nie chcę się z nim spotkać, a z Harry'm to już tak. Ale spotkania z nim się nie boję. A poza tym...

– Lily? – Usłyszałam za sobą mocny męski głos.

Odwróciłam się przodem do niego. Był wyższy ode mnie, bo ledwo sięgałam mu do szyi, miał brązowe włosy, które były w nieładzie. Szeroki uśmiech sprawiał, że na jego policzkach pokazywały się dołeczki i do tego oczy, naprawdę ładne oczy, chyba zielone ale nie jestem pewna, bo jest tu zbyt ciemno.

– Harry. – Uśmiechnęłam się delikatnie.

Chłopak podszedł bliżej i zamknął mnie w szczelnym uścisku.

– Jak dobrze w końcu cię zobaczyć.

– Udusisz mnie. – Zachichotałam.

– Wybacz. – Puścił mnie i sam się zaśmiał. – Więc, rozumiem że jeszcze nie widziałaś się z blondynką?

– Nie. Trochę się boję.

– A przestań. Od tygodnia ten kretyn nie mógł się doczekać.

– Ja niby też, ale jednak mam obawy.

– A dlaczego ze mną nie bałaś się spotkać?

– Nie zrozum mnie źle. Lubię cię bardzo, ale na tobie mi nie zależy, przynajmniej nie w taki sposób jak na nim. – Wyjaśniłam.

– Rozumiem Lily, ale naprawdę nie warto się bać. Zostanę z tobą maksymalnie pół godziny i potem obiecaj że napiszesz do Luke'a.

– Okej.

Przypadek...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz