Szłam przez park w stronę chłopaka. Stał tyłem więc zakradłam się i wskoczyłam na jego plecy.
- Hej aniołku. - Zaśmiał się.
- Hej Hazz. - Pocałowałam go w policzek.
Chłopak zaczął się kręcić wokół własnej osi a ja oplotłam go mocniej nogami i rękoma.
- Harry dość. - Piszczałam, śmiejąc się.
W końcu chłopak zatrzymał się i odstawił mnie na ziemię. Niestety od tego wszystkiego, strasznie kręciło mi się w głowie, straciłam równowagę i poczułam ja lecę, w ostatniej chwili łapiąc bruneta za koszulkę. Koniec końców oboje wylądowaliśmy w fontannie, która znajdowała się w parku.
- Harry to twoja wina! - Uderzyłam chłopaka w ramię.
- Moja? Przecież to ty złapałaś mnie za koszulkę. - Zaśmiał się.
- To nie jest zabawne. - Warknęłam.
- Owszem, jest. Ehh nici ze spaceru. - Westchnął. - Idziemy do mnie.
- Do ciebie? Po cholerę?
- A chcesz siedzieć w tyn parku, cała mokra? U mnie się wysuszymy i przebierzemy. Jeśli się nie mylę, po ostatniej nocy zostawiłaś u mnie legginsy, więc dam ci tylko jakąś moją bluzkę.
- No dobra.
- Love. - Zacmokał.
💬Luke: Księżniczko co robisz? xx
Jakim cudem mój telefon działa i wcale nie jest mokry po moim upadku do wody? Nie mam bladego pojęcia.
💬Ja: Jestem z Harry'm xx
💬Luke: Zdradzasz mnie?!
💬Ja: Tak.
💬Luke: Ała </3
💬Ja: xx
💬Luke: Do rzeczy.... Moja mama ma do ciebie prośbę
💬Ja: ?
💬Luke: Zajmiesz się Ellie? We wtorek?
💬Ja: Pewnie xx
💬Luke: Dziękuje xx
💬Ja: Luzik xx Zmykam do Hazz'a xx
💬Luke: :c
💬Ja: xx
- Może obejrzymy u mnie jakiś film? - Zaproponował brunet.
- Jestem za. Mamy ostatni tydzień żeby się poobijać.
Lato minęło bardzo szybko. Cale spędziłam w towarzystwie Luke'a i Harry'ego. Nie raz nawet zostawałm u któregoś z nich na noc. Naprawdę cieszę się że ich poznałam.
CZYTASZ
Przypadek...
Genç KurguJedna zła cyfra, potrafi dać tak wiele. Przypadek? A może przeznaczenie?