Matt, Luke i Lily wykupili jeden tor czekając na Harry'ego, który nie wiedział kogo spotka. Kiedy wszedł na sale i podszedł do znajomych na początku go nie zauważył.
- Cześć wam. - Zdjął bluzę. - Gotowi na ostry łomot? - Zaśmiał się i stanął jak wryty.
- Cześć Harry. - Powiedział Matt.
- Cz-cześć Matt. - Odpowiedział.
Kiedy spojrzał na chłopaka poczuł jak jego brzuch wariuje. Nawet z Lily nie czuł czegoś takiego.
- To co gramy? Ja i Luke na was dwóch. - Blondynka wskazała ich palcem.
Chłopcy spojrzeli po sobie z cwanymi uśmieszkami.
- Nie macie szans. - Powiedział Harry.
- Nie będzie litości. - Zaśmiał się Matt.
I gra się rozpoczęła.
_________________
Maratonik może to nie jest.... Ale 3rozdz to chyba spoko opcja co nie?^^
CZYTASZ
Przypadek...
Teen FictionJedna zła cyfra, potrafi dać tak wiele. Przypadek? A może przeznaczenie?