Przypadek...

57. "Miesiąc."

Miesiąc. Dokładnie tyle minęło od naszych wspólnych kręgli i dokładnie od tego czasu Matt i Harry są parą. Tak! Są parą! Podobno po kręglach poszli się przejść i tak jakoś wyszło, że wrócili po północy, a następnego dnia Matt opowiedział mi że na spacerze złapał bruneta za rękę, a potem po prostu się całowali. Jestem tak cholernie szczęśliwa. Oczywiście Luke przez godzinę nie mógł uwierzyć w to że jego najlepszy przyjaciel jest zakochany w moim bracie ale w końcu jednak jakoś go do tego przekonałam. Oczywiście ten ich związek jest taki 'ksadfbsuhbfiusahdiue' ale tak jakby mam już dość słuchania ich pieprzenia. I to dosłownie pieprzenia. Tak się składa, że pokój mojego braciszka jest tuż obok mojego więc doskonale słyszę te ich cholerne jęki i sapania. No cóż... Dla nich jestem w stanie to znieść.

______________

Harry jest gejem. HARRY JEST gejem. HARRY JEST GEJEM! Kurwa mać, Harry jest gejem! Okej, na początku do mnie to nie docierało, ale teraz... Harry jest gejem, więc Lily jest WOLNA! No, już niedługo, bo mam zamiar w końcu wyznać jej co czuje. Czy się boję? Cholernie. Od miesiąc jakoś się do niej próbuje zbliżyć, pokazać jej że jest dla mnie ważna. Nawet mam za sobą kilka nieudanych prób pocałowania jej. Chyba naprawdę wpadłem w ten cholerny FRIENDZONE.