Pov.Justyna.
Ja: Umieram...
Piszczu: Wiesz , leżę obok ciebie i się właśnie zastanawiam czy dzwonić po księdza.
Reusek: Wy to jeszcze leżycie na łóżku , a ja musze przytulać dywan.
Bartra: I mnie przy okazji
Mats: ach tak ? to zobaczcie pokój lewego
Lewy: życzę ci hummels abyś kurwa wysrał drut.
Ja: Co tak groźnie , co ?
Lewy: Ten debil mi i Ance w nocy zdjęcia robił!
Piszczu; Ty żeś chyba Justyny w nocy nie widział...
Bartra: Opowiadaj! Ciekawy jestem
Piszczu: Ona ciągle na mnie leżała. DOSŁOWNIE.
Ja; Przypominam ci , że to ty zacząłeś. Tak , to jest kropka nienawiści
Piszczu: Dobra , przepraszam ok. ?
Kuba: Zadrada. OK.
Lewy: Masz Agatke ? Masz. Masz dzieci? Masz. To na chuj ci piszczu !?
Ja: Właśnie ? He is mine ?
Goetze: Pobijcie się. Naprawdę.
Auba; Wyczuwam sarkazm.
CZYTASZ
Linda | Ł.Piszczek
Fanfiction2017© Jesteś wszystkim o czym marzyłem. Jesteś piękna. Daj mi miłość. Tylko miłość.