38

342 30 0
                                    


Trudno było mi się skupić na planie . Za cholerę nie mogę spamiętać tych wszystkich detali.

- Skup się. – warknął Włoch. Był na mnie wściekły , ponieważ po raz kolejny musieliśmy powtarzać tą samą scenę. Po raz kolejny założyłam na nogi wrotki i wróciłam na wrotowisko. W tle leciała jedna z piosenek , a ja starałam się wykonać dobrze wszystkie figury. Wiedziałam , że mojemu przyjacielowi jest ciężko mnie udźwignąć , ale nic nie mogłam poradzić , że byłam zaspana i nie najlepiej się czułam.

Po ranku spędzonym na planie , przetransportowaliśmy się do studia nagraniowego. Nagrywanie piosenek ruszyło pełną parą. Będąc już w studiu nie potrzebowałam żadnego tekstu. Całkiem dobrze mi szło.

Wieczorem , gdy wróciłam do swojego domu , rzuciłam się na kanapę w pudełkiem lodów , włączając na powtórki mojej ulubionej hiszpańskiej telenoweli. Nie chciałam odbierać od nikogo telefonów , ale jednak kiedy Carolina nalegała na spotkanie , musiałam się przełamać. Umówiłyśmy się u mnie więc chcąc czy nie chcąc musiał ogarnąć salon i się przebrać . Kilkanaście minut później zjawiła się moja przyjaciółka. Wpadła do mnie jak huragan o mało co nie mnie taranując.

- Co się stało ? – spytałam siadając obok niej na kanapie.

- Dlaczego nie pochwaliłaś się , że masz chłopka ? – wywrzeszczała. – Mogłaś chociaż powiedzieć mi!

Fakt , Carolina była moją najlepszą przyjaciółką , ale to działo się tak szybko , że kompletnie o tym zapomniałam. Lecz czy to takie ważne ? Kocham Łukasza i chyba tylko to najbardziej się liczy. Moja przyjaciółka uważała , że razem z Rugg'em byliśmy idealną parą, lecz nigdy nie poznała Łukasza i nic o nim nie wiedziała. To on był lepszy , to jego najbardziej kochałam.

Kiedy Carolina opuściła mój dom było już całkiem późno , a przecież jutro od samego rana pracujemy. Wzięłam szybki prysznic i od razu się położyłam.

Od: Piszczek

Miłej nocy , skarbie <3

♥♥♥

Praca – to , to czego akurat nie potrzebowałam. Ten czas chciałam spędzić z przyjaciółmi , z Łukaszem. Nudziło mnie już to bezczynne siedzenie w Argentynie. Fakt , uwielbiałam to miejsce ale ileż można ? Każdy potrzebuje odpoczynku po pracowitym roku.

Dziś poprawialiśmy już ostatnią scenę , co teoretycznie wskazywało , że jutro z samego rana wrócę do Dortmundu. Jeszcze przed śniadaniem spakowałam swoją walizkę. Dziś naprawdę nie miałam ochoty iść pieszo , więc wzięłam samochód. Ciężko było mi się dostać na plan filmowy przez liczne utrudnienia na drogach , ale z dwu godzinnym spóźnieniem dotarłam. Jak zawsze dostałam ochrzan , ale nauczyłam się , że nie warto się nimi przejmować. To banda debili , dla których liczy się tylko kasa.

Do : Piszczek

Uratujesz ?

Od: Piszczek

Zależy co przeskrobałaś :')

Do: Piszczek

Dzięki. Naprawdę we mnie wierzysz.

Od: Piszczek

Oj nie dąsaj się już <3





Linda | Ł.PiszczekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz