17&2

314 28 1
                                    

Po 'przeprowadzce' do Hiszpanii zaczęła się ciężka praca. Dzień w dzień siedzieliśmy na planie , a jakby tego było mało udział bierze również Neymar , z którym nie miałam dobrych stosunków. Zwyzywał mnie od idiotek , a ja od niedorobionych dupków. Łukasz wraz z Robertem ciągle kręcili się obok mnie , więc nie było szansy abyśmy stanęli oko w oko.

- Jeszcze raz ! – krzyknął scenarzysta. Ustawiliśmy się na miejsce i czekaliśmy na sygnał kamerzysty. Osobiście uważałam , że to najlepszy teledysk w moim wykonaniu. Był energiczny i tematyczny. A choreografia ? Była cudowna!

Czułam , że ktoś wręcz wypala mi dziurę w plecach. Nie mógł to był Łukasz ani Robert bo oni stali zaraz obok mnie. Odwróciłam się na moment i zobaczyłam Brazylijczyka. Opierał się o ścianę i dokładnie mi się przyglądał. Właściwie to mu się nie dziwię. Nie jestem już tym samym dzieciakiem co kiedyś. Zmienił się mój wygląd , moje zachowanie i mój status społeczny. I nie jestem już singielką. Mam najwspanialszego faceta na świecie.

- Um... Cześć. – odezwał się brunet , kiedy mieliśmy chwilę przerwy.

- Cześć. – odparłam beznamiętnie. Choć minęło sporo czasu , to ja nadal nie potrafię tego zapomnieć.

-Ona nie jest dla ciebie Ney. Dlaczego nie możesz tego zrozumieć ? – powiedziałam chcąc mu uświadomić , że Bruna nie kocha jego a jego majątek.

- Odwal się ! Jesteś głupim dzieckiem i nic nie wiesz! – wrzasnął , a mnie momentalnie zamroziło.- Kim w ogóle jesteś aby mi rozkazywać !?

- Jestem twoją przyjaciółką i nie rozkazuje ci. Chciałam tylko ,żebyś wiedział z kim masz do czynienia.

- Chuj cię to obchodzi! Wyjdź zanim naprawdę się wścieknę idiotko!

- Miałaś rację. Bruna kochała tylko moją kasę. – przyznał przeczesując palcami włosy. – I muszę cię bardzo przeprosić. Nie myliłaś się , a ja zrównałem cię z ziemią.

- Dobrze , że w końcu to zrozumiałeś. Jesteś teraz sam ?

- Tak , ale za to ty dziecino w końcu sobie kogoś znalazłaś. – zaśmiał się widząc jak Łukasz obejmuje mnie w tali i całuje w szyję. – Gratulację i życzę wam szczęścia. Pasujecie do siebie.

- Dzięki Ney. – krzyknęłam śmiejąc się.

Teledysk był gotowy tego samego dnia. Wszystko było idealne i to w dwóch językach! Wieczorem , przed wylotem do Polski umówiliśmy się całą trójką na wspólną kolację. Była ona uwieńczeniem naszej ciężkiej pracy.

Cieszyłam się , że ten czas możemy spędzić wspólnie razem. Co prawda nie ma z nami tutaj Ani i Klary , ale i tak bawiliśmy się świetnie. Odzyskałam przyjaciela i osobę którą bardzo kocham. Zamiast do restauracji na wykwintną kolację , wybraliśmy się do zwykłej knajpki nad morzem. Wieczorem widok był niesamowity!

- A byłabym zapomniała! Marc dzwonił. – powiedziałam uradowana. – Ta mała szuja się żeni!

- Nie licz na zaproszenie. – zaśmiał się Lewandowski. – Bartra to taki mały szczur.

Łukasz choć się uśmiechał i nam przytakiwał , to widziałam , że był nieobecny. Momentami zapominał się i spoglądał w głąb morza , tak jakby coś tam było.

Linda | Ł.PiszczekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz