8.

609 35 2
                                    

Pov.Łukasz.

Lewandowski jeszcze nigdy źle nie ocenił żadnej kobiety. Mówiąc o Ani , że jest wspaniała miał rację. Mówiąc o Ewie , że to podła ździra , również miał rację chodź go nie słuchałem. I mówiąc o Justynie , że taka dziewczyna to skarb również miał rację. Cholera , czy on zawsze musi mieć rację ?

Po popołudniu spędzonym z Justyną na stadionie zaprosiłem ją na kawę. Po tym jak przełamałem się i zaprosiłem ją na wakacje i  wszystko szło z górki. Przy Justynie czułem się pewniej. Mogłem być sobą. Z reguły uchodzę za tego 'spokojnego' , 'wstydliwego' więc to dla mnie wielki sukces rozmawiać bezproblemowo z kobietą , tak urodziwą kobietą.

Podczas tego popołudnia można powiedzieć , że razem z Justyną zbliżyliśmy się do siebie. Poznałem jej drugiej oblicze. Nagle z poukładanej aktoreczki zrobiła się energiczna , zawsze uśmiechnięta dziewczyna z którą idzie pogadać. Tym razem to jednak ona musiała mi coś o sobie powiedzieć. Zawsze , w każdej historyjce ze swojego życia wspominała Roberta. Przez okres szkolny byli takimi 'papużkami'. Zawsze trzymali się razem. Wszystko skończyło się gdy Robert trafił do Lecha. On pojechał do Poznania , a ona do Buenos Aires. Nie chciała mi powiedzieć dlaczego , ale ją rozumiem. Coś musiało być na rzeczy.

- Musisz koniecznie poznać moich przyjaciół.- powiedziała brunetka dokańczając swoją kawę.

- A ty szczególnie musisz poznać Wojtka! Na pewno ta znajomość ci się przyda. – zażartowałem.

Kiedy wracaliśmy już do domu , Justynie zadzwonił telefon. Rozmawiała w języku hiszpańskim i nie rozumiałem co mówi. Była uśmiechnięta , więc raczej nic się nie stało. Gdy skończyła już rozmawiać , włożyła swój telefon do kieszeni , chwyciła mnie pod rękę i szliśmy dalej.

Będąc w moim domu postanowiliśmy coś zjeść. Nie jestem perfekcyjnym kucharzem więc zmuszony byłem słuchać Justyny. Patrząc na nią z boku widziałem , że była w swoim żywiole.

- Zamiast mi się tak przyglądać , mógłbyś mi pomóc. – powiedziała brunetka posyłając mi jedno z tych 'groźnych' spojrzeń. Uśmiechnąłem się i ruszyłem do Justyny. Przygotowywana przez nią potrawa bardzo dobrze pachniała , ale nie mogłem odgadnąć co to jest. Nigdy na oczy nie widziałem takiej kombinacji.

- To dowiem cię co to za potrawa ? – spytałem , kiedy we dwójkę zasiedliśmy do stołu.

- Coś na podobieństwo hiszpańskiego Chorizo tyle , że połączyłam stek wołowy i ostre przyprawy.

Smakowało mi i to bardzo. Nigdy nie jadłem tak pysznego dania. Poprosiłbym o kolejną dokładkę , ale spadnę z formy i skończy mi się dzień dziecka.

Po pysznym posiłku rozsiedliśmy się na kanapie. Bardzo chciałem zobaczyć serial w którym gra moja przyjaciółka. Justyna bez żadnych oporów się zgodziła. Widać , że jest dumna z tego co robi. Włączyłem swojego laptopa , wyszukałem pierwszy sezon serialu i zaczęliśmy wspólnie oglądać. Były momenty w których obydwoje śmialiśmy my się jak nienormalni , ale był też taki moment w którym czułem się nieswojo ? Tak. Widok całującej się Justyny z jednym z głównych bohaterów sprawiał , że czułem się niekomfortowo.

Gdybym miał porównywać wygląd Justyny z pierwszego sezonu i teraz , to uważam , że obecna Justyna jest lepsza. Nie wygląda tak... dziecinnie.

Linda | Ł.PiszczekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz