Miałem ochotę oderwać się od pracy, by choć na chwilę dać odpocząć oczom, lecz zbyt długo i zbyt często doprowadzałem każdą robotę do końca. Jednak późnym wieczorem, w dodatku podczas przelewania rozgrzanego metalu wzrok bardzo szybko potrafi się zamglić.
Ostrożnie wlałem czerwony płyn do form i z odetchnięciem odstawiłem kleszcze z nagrzanym od metalu naczyniem.
Usłyszałem z boku pomruki Szczerbatka, ale zignorowałem je. Zapewne wyczuł porę karmienia, na którą nie miałem obecnie czasu. Pomruki po chwili się nasiliły, aż w końcu zmieniły się w donośny ryk. Odwróciłem się ze złością.
- Czy ty musisz być wiecznie głodny? - spytałem.
Zamlaskał, zapewne próbując naśladować mój ton. Słabo mu to wyszło, ale ostatnio często to robił. Przewróciłem oczami i odsunąłem się, by dać w spokoju wystygnąć metalowi.
- Czkawka, pomożesz mi?
Powstrzymałem się od podskoku z zaskoczenia. Odwróciłem się do Astrid i zmusiłem do wyluzowanej pozy.
Trzymała w rękach swój topór, który, jak szybko zauważyłem, był lekko wyszczerbiony. Ona sama miała starganą grzywkę, co ani trochę nie odbierało jej uroku i zarumienione policzki. Wyglądała na wściekłą.
Nie czekała na moją odpowiedź i skierowała się w głąb kuźni, gdzie stała kamienna ściernica. Wyciągnąłem z rąk przyjaciółki topór, zanim sama się zabrała za ostrzenie. Niemal podskakiwała w miejscu.
- Spieszysz się gdzieś? - spytałem, zaczynając ostrzenie.
Przez chwilę nie odpowiadała. Minę miała naburmuszoną i skrzyżowała ręce na piersi.
- Sączysmark swoim popisywaniem się rozwalił ścianę mojego domu - odparła.
Zacisnąłem usta i wypuściłem cicho powietrze.
- Jakim cudem? - Starałem się skupić na ostrzeniu, aniżeli patrzeniu jej w oczy.
- Wpadł na nią razem z Hakokłem - oznajmiła. - Mam zamiar mu skopać tyłek.
Zastanawiałem się czy jej powiedzieć, że gdyby nie mój wypadek, ściana na pewno by wytrzymała.
Ale to była tylko rutynowa kontrola nowej protezy na ogon Szczerbatka. Skąd miałem wiedzieć, że tak ciężko się nią skręca? Na szczęście Astrid była wtedy na patrolu. Ściana lekko się zakrzywiła do środka, ale nawet z bliska było to słabo widoczne.
Postanowiłem nie dzielić się z nią tą myślą. Szczególnie, że ostrzyłem właśnie narzędzie przyszłej zbrodni.
Kiedy skończyłem, ostrze topora błyszczało metalicznym połyskiem, łypiąc w moją stronę groźnie. Jakby wiedziało, że ta cała złość bijąca od jego właścicielki jest z mojej winy.
Astrid odebrała ode mnie swoją broń i uśmiechnęła się lekko. Nagle cała wściekłość z niej uleciała, ustępując miejsca przyjacielskiej miłości. Przełknąłem ślinę, kiedy dotarły do mnie plany z poprzednich dni, w których mam zamiar zaprosić ją na kolację. Nigdy mi się nie udawało, a może po prostu nie miałem odwagi.
- Dzięki - rzuciła z uśmiechem.
Odwróciła się i szybkim krokiem opuszczała kuźnię. Otworzyłem usta, by ją zatrzymać, ale właśnie w tej chwili moje gardło odmówiło posłuszeństwa, a język zawiązał się na supełek.
Świetnie.
Z pomocą przyszedł mi Szczerbatek, który ogonem uderzył mnie w plecy, odblokowując głos.
- AAAaastrid! - krzyknąłem.
Zatrzymała się i spojrzała na mnie zdumiona. Jej wyczekujący wzrok mnie speszył, ale zmusiłem się do wydukania tego jednego pytania.
- Masz może ochotę na k-kolację? - spytałem. - Jutro?
Zamrugała kilka razy i zarumieniła się po chwili. Przestraszyłem się, że odmówi, jednak stało się coś zupełnie innego.
- Może mam ochotę - odparła i uśmiechnęła się nieśmiało. - No to do jutra.
Kiedy straciłem ją z oczu, wypuściłem głośno dotąd wstrzymywane powietrze. Szczerbatek prychnął na mnie i rzucił wyczekujące spojrzenie.
- Tak, tak. Dzięki - mruknąłem.
Wyciągnął szyję, nadal nie spuszczając ze mnie wzroku. Zmarszczyłem brwi.
- Serio? - spytałem. - To teraz nawet przyjacielska pomoc nie jest za darmo?
Fuknął obrażony, wciąż się na mnie wyczekująco patrząc. Machnąłem dłonią.
- No dobra - burknąłem. - Dostaniesz dodatkową porcję. Ale nie myśl sobie, że tak będzie codziennie.
Zaśmiał się gardłowo, jakby chciał powiedzieć: "Jeszcze zobaczymy."
CZYTASZ
One Shots ;3 Hiccstrid
FanfictionKrótkie historyjki, które nie mają ze sobą nic wspólnego, prócz głównego tematu - Czkawka i Astrid <3 Zapraszam do czytania ;)