6. Wyznianie

1.6K 59 18
                                    

*Isabela*
Na śniadaniu do Henryka zadzwonili rodzice. ( tak Przy okazji, jego rodzice wyjachali, dlatego nie robiłam z nimi scen - dop. Aut. )

Pani Hart: Henryk.. Musimy zostać dłużej ( są w Niemczech - dop. Aut. ) Tata musi coś załatwić. Myślę że porządnie zajmiesz się domem i siostrą.

Henryk: Tak. Bądźcie spokojni. Pa!

Pani Hart: Pa!

Po śniadaniu ja i blondyn poszliśmy na górę a Piper do koleżanki.

Henryk: Bella, musimy pogadać...

Ja: Dobrze...

Henryk: Słuchaj... Jesteś moją przyjaciółką.. Jesteś bardzo ważną dla mnie osobą.. Ale... - W tym momencie pomyślałam że stracę ważną dla mnie osobę... - Bo ja... Ja się w tobie zakochałem... Isabela, chcesz być moją ddziewczyną??

Ja: Henryk... Ja.... Tak... - Zakochał się... Boże ale super!!!

Henryk : Bardzo się cieszę, że się zgodziłaś.

Ja: Zgodziłam się, ponieważ też jestem w tobie zakochana Henryk...

*Henryk*

Ona się zgodziła!! Super!! Już myślałem że mnie odrzuci, że nie będzie chciała że mną chodzić, ale ona się zgodziła!! Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi.

Ja: Idziemy po Piper? Powinna już być, a ja wolę sprawdzić czy nic jej nie jest.

Bella: Tak, chodźmy..

Gdy Wróciliśmy z Piper do domu, był już wieczór.

*Isabela*

Henryk: Bella, Rey powiedział, że mamy być u niego tylko w razie niebezpieczeństwa. Więc mamy więcej czasu dla siebie - oznajmił i pocałował mnie w policzek.

W nocy oglądaliśmy filmy. Około 4 poszłam spać, on chyba zresztą też. Zasnęłam przytulona w bok chłopaka.

----------
Macie!! Henryk wyznał miłość Isabeli. Akcja dalej się będzie toczyć. Powiem wam tylko, że kompletnie zapomniałam, że Isabela miała poznać Charlotte dlatego pozna w następnym rozdziale, przepraszam że jest taki krótki po prostu choroba zwana brakiem weny. Nic nie poradzę ehh...

To jest miłość. - Niebezpieczny HenrykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz