31. Pobyt w szpitalu?

436 19 1
                                    

Maraton 11/12
- Możliwe..

- Jak coś się dowiemy, zadzwonimy do Reya, i opowiemy o całej danej nam sytuacji.

- No trzeba będzie tak zrobić..

- A w tym czasie no to... Zaszalejemy po prostu! To jest nasz krótki pobyt w Swelview, i musimy się wyszaleć. Robimy wieczór filmowy. Zadzwonimy jeszczę po Charlotte. Ona też przyjdzie, tym bardziej, że się nie widzieliśmy z nią już tyle czasu. Trzeba uczcić nasz powrót na tydzień. - Powiedziałam prawie krzycząc.

- Takk. Dobra, to ja szykuję przekąski, a ty zadzwoń po Lotte. - Odpowiedział mi chłopak.

*Rozmowa*

- Hejka Lotte co tam u ciebie?

- Hej Isabela, dobrze, a czemu dzwonisz?

- Bo.. Czy chcesz zrobić ze mną i Henrykiem wieczór filmowy?

- Pewnie. O której wpaść?

- Około 18:00 to będzie dobrze.

- Okej. No to do zobaczenia!

- No papa.

- I jak tam z tymi przekąskami? - Krzyknęłam do kuchni. Poczułam nóż przy moim gardle. Co jest?! Co się tu kurwa dzieje?! Nagle zemdlałam.

Obudziłam się chyba w szpitalu. Nie jestem pewna, ale białe ściany, inni pacjęci i... Pielęgnierki. To musi być szpital. Obok mnie siedział Henryk.

- Henryk.. Co się stało?? - Zapytałam z chrypką w głosie.

- Oo.. Obudziłaś się.. Więc tak... Ktoś włamał się do domu i okazuje się, że ten nowy "bohater" nic nie potrafi zrobić. Włamywacze, złodzieje i inni chodzą na wolności, bo "bohater" ich nie złapał. On nie daje sobie rady. Ja ciebie uratowałem, prawie wbił ci nóż.

- Oł... Dziękuję.. Kochany jesteś..

- Uratowałbym cię nawet jeżeli musiałbym skoczyć z mostu.

------------------------------------------------------
Lubię namieszać

To jest miłość. - Niebezpieczny HenrykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz