15. Powrót Christiana

695 28 16
                                    

*mama otworzyła drzwi, a w nich stanął...*

***
Christian. Mój brat. Nigdy o nim nie wspominałam, ale on się wyprowadził już 3 lata temu. Tak, ma w tym roku 21 lat. Jest to wysoki szatyn, szczupły, zresztą, bardzo podobny do mnie. Nie dziwi was to napewno, skoro to mój brat.

- CHRSTIAN!!! - Rzuciłam się mu na szyję. ( będę pisać od myślników.- dop. aut. )

- Cześć młoda. Dawno się nie widzieliśmy. - odpowiedział mi.

- No w sumie to widzieliśmy się rok temu a to bardzo dłuugi czas. - powiedziałam, gdy już się od niego odkleiłam. - tak może słychać to jakbym z nim chodziła, ale to mój brat i po prostu strasznie dawno się nie widzieliśmi, a bardzo za nim tęskniłam.

- A ten blondyn to...? - Zapewne chodzi mu o Henryka ( XD - dop. aut. )

- Henryk. Mój chłopak.

- Młoda ty chłopaka masz? Nie wiedziałem. Jestem Christian. - wyciągnął do niego ręke.

- Henryk. - Odpowiedział mu oraz uścisnął dłoń.

Przez chwilę była cisza, którą przerwałam.

- Przez ile tu zostajesz?

- A przez ile mogę?- zaśmiał się.

- Przecież wiesz, że zawsze możesz być ile chcesz. - Odpowiedziałam na jego pytanie.

- No tak... Ale... Czy macie dwa wolne miejsca do spania? - Nie wiedziałam do czego on dąży.

- To pytanie chyba już nie do mnie tylko do mamy.

- Tak, a dlaczego? - Zapytała mama.

- Ponieważ jutro przyjeżdża również moja narzeczona, zatrzymałaby się w hotelu, ale chciałbym zrobić jej niespodziankę, żeby mogła spać tutaj niż płacić za hotel. - Łał. On ma narzeczoną. O tym to ja nie wiedziałam. Nie spodziewałabym się. Ale w sumie on ma już 21 lat.

- No to mamy twój stary pokój. - Powiedziała mama.

- Okej. Dziękuję. - Powiedział, wziął bagaże i poszedł w stronę swojego dawnego pokoju.

- Mamo... Czy ty wiedziałaś, że Chris przyjedzie? - Zapytałam, gdy już wyszedł.

- Powiem szczerze, że nic nie wiedziałam o jego powrocie.- Odpowiedziała mi na pytanie.

- Ahaa... - W głębi duszy i tak myślę, że mama wiedziała o jego przyjeździe. - Henryk, chodźmy do naszego pokoju. - Zwróciłam się do chłopaka. - Dobranoc mamo.

- Dobranic córciu.

- Dobranoc. - Powiedział również blondyn.

Położyliśmy się i nagle Henryk zadał mi niezręczne dla mnie pytanie.

- Bella, przepraszam, że pytam, ale dlaczego twoja mama nie mieszka z tatą?

- Słuchaj... Moja mama wzięła rozwód z tatą, kiedy ja byłam bardzo małą dziewczynką... Ojciec znęcał się nade mną oraz mamą. Moja mama nie chciała się poddać i nie dała się nad sobą znęcać. Wzięła rozwód. - Powiedziałam z łzami w oczach.

- Przepraszam. Jja.. Ja nie wiedziałem.

- Wiem... Ale w końcu musiałeś poznać prawdę.- Powiedziałam, a Henryk mnie pocałował. Przedłużyłam nasz pocałunek. Gdy zabrakło nam powietrza, zakończyliśmy pocałunek. Przytuliłam mocno chłopaka i usłyszałam te dwa słodkie słowa. Od nich zawsze robi mi się ciepło w serduszku.

- Kocham Cię. - Szepnął do mojego ucha.

- Ja ciebie też. - Również powiedziałam szeptem.

------
Dobra łapcie tutaj kolejny rozdział. Miłego czytania. Jak mijają wakacje? Czy tylko ja się martwię, że został tylko miesiąc?! To jest okropne!!!

To jest miłość. - Niebezpieczny HenrykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz