Otworzyłam oczy i ujrzała uśmiechniętego od ucha do ucha bruneta.
-Cześć- powiedziałam zaspana i jeszcze nie do końca wiedziałam co się dzieje.
-Dzień dobry aniołku- Max pocałował mnie w policzek po czym usiadł obok mnie.
-Może coś zjesz?- Zapytał, spoglądając na mnie.
-O nie, ostatnio ty mi ciągle gotujesz więc dzisiaj to ja będę gotować tobie- Powiedziałam i zaczęłam się podnosić.
Poszłam do kuchni i zajrzałam do lodówki. Postanowiłam zrobić to co wychodzi mi najlepiej czyli zwykłą jajecznicę.
Rozbiłam jajka do miseczki, dodałam kilka przypraw i wylałam na rozgrzaną patelnie.Gdy jedzenie było już na talerzach, zawołałam Max'a żeby przyszedł do kuchni, szybko się zjawił i zanim się obejrzałam on już jadł śniadanie. Dołączyłam do niego i chwilę potem odłożyłam naczynia do zlewu po czym je zalałam ciepłą wodą.
•••••
Leżałam na łóżku i słuchałam muzyki, było bardzo nudno bo Max i Chris gdzieś pojechali, próbowałam dowiedzieć się więcej ale nie chcieli mi nic powiedzieć.
Na telefonie wyświetlił mi się numer Chrisa.
-Halo?- Zaczęłam pierwsza.
-Halo, chciałem się zapytać czy chcesz grać dzisiaj w prawdę czy wyzwanie.
-No okej, ale nie mogłeś się spytać jak przyjedziesz?- Zapytałam zdziwiona.
-Nie, bo musisz zadzwonić jeszcze po Max'a i Alex'a, żeb...
-Chwila moment, Max nie pojechał z tobą?
-Nie
-To gdzie on się szlaja?- Burkłam
-Nie wiem, ale to on wymyślił tą zabawę i kazał do ciebie zadzwonić, a wracając do tematu to zadzwoń do nich żeby przyjechali do domu bo ja już wracam.
Zrobiłam jak kazał i zadzwoniłam do chłopaków po czym wróciłam do słuchania muzyki.
Nie musiałam długo czekać bo, po krótkiej chwili już ktoś zaczął pukać do drzwi.
Szybko ruszyłam do wejścia i uchyliłam je, w progu stał Max i Alex, otworzyłam szerzej drzwi.
- Teraz czekamy na Chrisa- powiedziałam po czym skierowałam się do salonu, a chłopaki za mną.
-A co tam masz?- Zapytałam, bo dopiero teraz zauważyłam dwa czarne pudełka o średniej wielkości. Max cały czas trzymał je za plecami.
-Nic ciekawego- Odpowiedział a ja spojrzałam na niego podejrzliwie.
Już miałam coś powiedzieć gdy do domu wszedł Chris. Poszłam szybko do kuchni po jakąś butelkę zabrałam pierwszą lepszą i poszłam do salonu gdzie chłopacy siedzieli na podłodze, dołączyłam do nich i umieściłam butelkę na środku.
-Na początek zasady, każdy ma po 10 pytań, wyzwania są nieograniczone, jeżeli nie odpowiesz na pytanie lub nie wykonasz zadania, musisz ściągnąć jakąś część garderoby. Wszyscy zrozumieli?- Max zapytał, każdy z nas pokiwał znacząco głową.
Zakręciłam butelką, wypadło na Alex'a.
-Wyzwanie- odezwał się zadowolony.
-Pocałuj Chrisa w usta- uśmiechnęłam się do niego a on zdjął koszulkę.
Alex ponownie zakręcił butelką,
wypadło na Chrisa.-Niech będzie pytanie.
-Jak długo znasz Samanthe?
-12 lat.
Alex zaczął dławić się powietrzem.
Chris złapał butelkę i zakręcił, wypadło na mnie.
-Pytanie czy wyzwanie?
-Wyzwanie.
-Masz dzisiaj spać z Max'em w jego pokoju w samej koszulce i majtkach, nie możesz uciec w nocy.
-yhhh niech ci będzie, już się boje.
-No to się dzisiaj pobawimy- Max się do mnie uśmiechnął, ale on nie wyrzyty
•••••
Graliśmy tak długo, ja wykorzystałam wszystkie pytania i na dodatek byłam w samych majtkach i staniku.
Max zakręcił butelką, no jasne że wypadło na mnie.
-Pytanie czy wyzwanie- Max się zaśmiał.
-Gadaj a nie.
-ubierz się w strój który jest w moim pokoju i zatańcz tu dla nas- Popatrzyłam na niego zmieszana i ruszyłam w stronę pokoju, otworzyłam drzwi a na łóżku były te dwa czarne pudełka.
Otworzyłam jedno nieco większe a w środku był czarno czerwony strój a raczej bym powiedziała kawałek szmatki który ledwo zakryje moją dupę. Otworzyłam drugie pudełko a w nim były czerwone szpilki, jakieś naszyjniki i kilka innych drobnych żeczy, zamkłam pudełka i poszłam do salonu, stanęłam w drzwiach i popatrzyłam wściekła na Max'a.-Nie włożę tego- Powiedziałam.
-Tchórz? Możesz jeszcze zdjąć stanik lub majtki- Max poruszył znacząco brwiami.
-Nie dzięki.
Wyszłam wkurzona i poszłam do pokoju gdzie były pudełka, otworzyłam je i zaczęłam ubierać ciasny strój. Spojrzałam w lustro, nie jest tak źle przynajmniej ten strój coś zakrywa. Wyszłam z pokoju i ruszyłam w stronę chłopaków, gdy weszłam do pomieszczenia, każdemu opadła szczęka. Zaczęłam tańczyć, chodzić po pokoju i ruszać swoimi biodrami a chwilę potem podeszłam do Max'a.
-Możesz tyko pomarzyć- szepnęłam mu do ucha, po czym zadowolona ruszyłam do swojego pokoju, słyszałam kroki za sobą ale nie przejęła się tym. Gdy byłam w pomieszczeniu Max przygwoździł mnie do ściany.
-Brałbym cię tu i teraz- szepnął mi do ucha przegryzając jego płatek.
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Zostaw gwiazdkęPozdrawiam.

CZYTASZ
Mój Kolega
AksiPrzyjaźń Miłość Rozpacz Nienawiść Tak, niewinny acz kolwiek zły ruch prowadzi do.. No właśnie, do czego? *** ZAKOŃCZONE Zapraszam na moje pierwsze opowiadanie, są błędy i jest ona krótka, ale musicie mi to wybaczyć. Książka może zawierać sceny +...