15*

22 7 1
                                    

Otworzyłam oczy i ujrzała uśmiechniętego od ucha do ucha bruneta.

-Cześć- powiedziałam zaspana i jeszcze nie do końca wiedziałam co się dzieje.

-Dzień dobry aniołku- Max pocałował mnie w policzek po czym usiadł obok mnie.

-Może coś zjesz?- Zapytał, spoglądając na mnie.

-O nie, ostatnio ty mi ciągle gotujesz więc dzisiaj to ja będę gotować tobie- Powiedziałam i zaczęłam się podnosić.

Poszłam do kuchni i zajrzałam do lodówki. Postanowiłam zrobić to co wychodzi mi najlepiej czyli zwykłą jajecznicę.
Rozbiłam jajka do miseczki, dodałam kilka przypraw i wylałam na rozgrzaną patelnie.

Gdy jedzenie było już na talerzach, zawołałam Max'a żeby przyszedł do kuchni, szybko się zjawił i zanim się obejrzałam on już jadł śniadanie. Dołączyłam do niego i chwilę potem odłożyłam naczynia do zlewu po czym je zalałam ciepłą wodą.

•••••

Leżałam na łóżku i słuchałam muzyki, było bardzo nudno bo Max i Chris gdzieś pojechali, próbowałam dowiedzieć się więcej ale nie chcieli mi nic powiedzieć.

Na telefonie wyświetlił mi się numer Chrisa.

-Halo?- Zaczęłam pierwsza.

-Halo, chciałem się zapytać czy chcesz grać dzisiaj w prawdę czy wyzwanie.

-No okej, ale nie mogłeś się spytać jak przyjedziesz?- Zapytałam zdziwiona.

-Nie, bo musisz zadzwonić jeszcze po Max'a i Alex'a, żeb...

-Chwila moment, Max nie pojechał z tobą?

-Nie

-To gdzie on się szlaja?- Burkłam

-Nie wiem, ale to on wymyślił tą zabawę i kazał do ciebie zadzwonić, a wracając do tematu to zadzwoń do nich żeby przyjechali do domu bo ja już wracam.

Zrobiłam jak kazał i zadzwoniłam do chłopaków po czym wróciłam do słuchania muzyki.

Nie musiałam długo czekać bo, po krótkiej chwili już ktoś zaczął pukać do drzwi.

Szybko ruszyłam do wejścia i uchyliłam je, w progu stał Max i Alex, otworzyłam szerzej drzwi.

- Teraz czekamy na Chrisa- powiedziałam po czym skierowałam się do salonu, a chłopaki za mną.

-A co tam masz?- Zapytałam, bo dopiero teraz zauważyłam dwa czarne pudełka o średniej wielkości. Max cały czas trzymał je za plecami.

-Nic ciekawego- Odpowiedział a ja spojrzałam na niego podejrzliwie.

Już miałam coś powiedzieć gdy do domu wszedł Chris. Poszłam szybko do kuchni po jakąś butelkę zabrałam pierwszą lepszą i poszłam do salonu gdzie chłopacy siedzieli na podłodze, dołączyłam do nich i umieściłam butelkę na środku.

-Na początek zasady, każdy ma po 10 pytań, wyzwania są nieograniczone, jeżeli nie odpowiesz na pytanie lub nie wykonasz zadania, musisz ściągnąć jakąś część garderoby. Wszyscy zrozumieli?- Max zapytał, każdy z nas pokiwał znacząco głową.

Zakręciłam butelką, wypadło na Alex'a.

-Wyzwanie- odezwał się zadowolony.

-Pocałuj Chrisa w usta- uśmiechnęłam się do niego a on zdjął koszulkę.

Alex ponownie zakręcił butelką,
wypadło na Chrisa.

-Niech będzie pytanie.

-Jak długo znasz Samanthe?

-12 lat.

Alex zaczął dławić się powietrzem.

Chris złapał butelkę i zakręcił, wypadło na mnie.

-Pytanie czy wyzwanie?

-Wyzwanie.

-Masz dzisiaj spać z Max'em w jego pokoju w samej koszulce i majtkach, nie możesz uciec w nocy.

-yhhh niech ci będzie, już się boje.

-No to się dzisiaj pobawimy- Max się do mnie uśmiechnął, ale on nie wyrzyty

•••••

Graliśmy tak długo, ja wykorzystałam wszystkie pytania i na dodatek byłam w samych majtkach i staniku.

Max zakręcił butelką, no jasne że wypadło na mnie.

-Pytanie czy wyzwanie- Max się zaśmiał.

-Gadaj a nie.

-ubierz się w strój który jest w moim pokoju i zatańcz tu dla nas- Popatrzyłam na niego zmieszana i ruszyłam w stronę pokoju, otworzyłam drzwi a na łóżku były te dwa czarne pudełka.
Otworzyłam jedno nieco większe a w środku był czarno czerwony strój a raczej bym powiedziała kawałek szmatki który ledwo zakryje moją dupę. Otworzyłam drugie pudełko a w nim były czerwone szpilki,  jakieś naszyjniki i kilka innych drobnych żeczy, zamkłam pudełka i poszłam do salonu, stanęłam w drzwiach i popatrzyłam wściekła na Max'a.

-Nie włożę tego- Powiedziałam.

-Tchórz? Możesz jeszcze zdjąć stanik lub majtki- Max poruszył znacząco brwiami.

-Nie dzięki.

Wyszłam wkurzona i poszłam do pokoju gdzie były pudełka, otworzyłam je i zaczęłam ubierać ciasny strój. Spojrzałam w lustro, nie jest tak źle przynajmniej ten strój coś zakrywa. Wyszłam z pokoju i ruszyłam w stronę chłopaków, gdy weszłam do pomieszczenia, każdemu opadła szczęka. Zaczęłam tańczyć, chodzić po pokoju i ruszać swoimi biodrami a chwilę potem podeszłam do Max'a.

-Możesz tyko pomarzyć- szepnęłam mu do ucha, po czym zadowolona ruszyłam do swojego pokoju, słyszałam kroki za sobą ale nie przejęła się tym. Gdy byłam w pomieszczeniu Max przygwoździł mnie do ściany.

-Brałbym cię tu i teraz- szepnął mi do ucha przegryzając jego płatek.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Zostaw gwiazdkę

Pozdrawiam.

Mój KolegaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz