Podeszłam bliżej i zauważyłam że napis jest bardzo rozmazany.
-To nie jest straszne, ale tutaj musiało się coś wydarzyć- Powiedział Alex.
-No raczej- odpowiedziałam.
-Tutaj jest dużo bandaży- Charli przeglądała szafki.
-Ja wolę iść i zobaczyć resztę pomieszczeń- powiedział Chris.
-Pujdziemy z tąd nie bój się- odpowiedziałam.
W sumie w łazience nie było już nic co mogłoby dać nam coś do myślenia, jedyne co to napis na lustrze i bandaże.
Wyszliśmy z pomieszczenia i chcieliśmy się skierować do następnego pokoju, ale coś za nami spadło. Odwróciłam się i zauważyłam że nasze prowizoryczne wejście jest zamknięte a gdy odwróciłam się w stronę schodów to widziałam narysowane strzałki które prowadzą w dół.
-I co teraz?- zapytała Charli.
-Ja nie mam zamiaru schodzić w dół- powiedziałam.
-No to chyba zostaje nam wybicie okna- Stwierdził Max.
Chris podszedł bliżej i podniusł jakąś kartkę.
-Jeżeli chcesz wyjść to poszukaj odpowiedzi- skończył czytać.
-Na tym piętrze jest jeszcze chyba sypialnia i pokój dzieci- powiedziałam.
-No to musimy iść dalej- odpowiedział Alex.
-No niestety- skierowałam się ze wszystkimi do następnego pokoju.
-Pokój dzieci- Parskneła Charli.
Było tutaj dość duże trzy łóżka pomieszczenie było różowe i takie bardzo w starym stylu. Wszędzie walały się ubranka i zabawki. Podeszłam do komody i zaczęłam przeglądać co w niej jest.
-Znalazłam zdjęcie- powiedziałam.
Ze zdjęcia była wycięta jedną z dziewczynek.
-Jakie to jest przerażające- odpowiedziała Charli.
-To wciąż za mało, musimy wiedzieć wszystko o tej rodzinie- stwierdził Chris.
A tutaj kolejny klucz- zawołał Max.
-Nie ja muszę się z tąd wydostać- podeszłam do okna i próbowałam je otworzyć ale to się nie udało.
-Nie wytrzymam tutaj, chodźcie- skierowaliśmy się w stronę schodów.
-Zejdziemy tam i rozwalimy te drzwi- popatrzyłam na nich.
-Możemy spróbować- powiedział Alex.
Zaczęliśmy schodzić po schodach które nie były bardzo długie. Zauważyłam drzwi, podeszliśmy tam a ja szarpałam za klamkę.
-Otwarte?- zapytałam zdziwiona.
Zauważyłam karteczkę która leżała pod drzwiami.
-Możecie wyjść ale musicie oddać to co zabraliście, zapomnieć o tym co tu było i nigdy więcej tutaj nie wracać- przeczytałam po czym ja zostawiłam wszystko co znalazłam w tym domu, tak samo zrobiła reszta.
-Na pewno wszystko oddaliście, sprawdźcie jeszcze raz- kazałam a ja sama jeszcze sprawdziłam swoje kieszenie.
-Ja znalazłem kluczyk- odezwał się Alex i zostawił go na stoliku który stał obok drzwi w środku domu.
-No to idziemy- powiedział Chris.
Szliśmy w ciszy aż w końcu dotarliśmy do domu.
-Nigdy więcej- powiedziałam zdejmując buty.
Żuciłam się na kanapę i włączyłam telewizor.
-Nie przesadzaj- Chris spojrzał na mnie.
-Ty zawsze masz głupie pomysły- odpowiedziałam.
-Ale zawsze jest przygoda- żekł po czym ruszyłam w stronę łazienki.
Leżałam sobie i oglądałam jakieś głupie filmy popijając colą.
-Co tak leżysz grubasie- Alex roześmiał się po czym przesuną moje nogi i sobie usiadł.
-Odwal się to moja kanapa- powiedziałam i położyłam swoje nogi tam gdzie przed chwilą leżały.
-Sama się odwal- odpowiedział a potem zrzucił mnie z kanapy i sam się na niej położył.
-Okej- uśmiechnęłam się szyderczo i powędrowała do kuchni gdzie nalałam wody do garnka średniej wielkości, powoli podeszłam od tyłu do kanapy i olałam mu głowę zimną wodą.
-Jezus, co to jest, Samantha!- uciekłam do swojego pokoju.
Upss coś rozlałam.
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
4/5
CZYTASZ
Mój Kolega
AksiPrzyjaźń Miłość Rozpacz Nienawiść Tak, niewinny acz kolwiek zły ruch prowadzi do.. No właśnie, do czego? *** ZAKOŃCZONE Zapraszam na moje pierwsze opowiadanie, są błędy i jest ona krótka, ale musicie mi to wybaczyć. Książka może zawierać sceny +...